Reklama
Reklama

Adamczyk: Zmiana planów! Sytuacja jest patowa!

Były Kate Rozz pokrzyżował plany Piotrowi Adamczykowi!

Gdy na początku tego roku Kate i Piotr pobierali się, optymistycznie patrzyli w przyszłość. Mieli nadzieję, że skończy się męczące dla wszystkich kursowanie między Warszawą a Paryżem, gdzie żona aktora ma apartament, i gdzie mieszka jej córka z pierwszego małżeństwa. Najważniejsza była przeprowadzka do Polski i stworzenie domowego ogniska dla Mii (7) i Shaantiego (6) - chłopca, którego kobieta niedawno adoptowała.

"Już upatrzyli sobie piękny dom w Wilanowie" - donosiły media. Podobno udało się również znaleźć w Warszawie francuską szkołę dla córki. Niestety, przynajmniej na razie wszystko zostanie po staremu.

Reklama

"Ojciec Mii nie wyobraża sobie życia bez niej i chce mieć ją blisko siebie" - mówi źródło "Rewii". Choć relacje Jeana Manuela Rozana z byłą żoną układają się poprawnie, francuski finansista nie potrafi zaakceptować, iż ukochaną córkę mógłby wychowywać inny mężczyzna. Sytuacja jest patowa. Jedynym rozwiązaniem jest przeprowadzka Adamczyka do Francji, jednak to nie wchodzi w grę, z uwagi na jego pracę w Polsce.

"Najważniejsze, by nie wylać dziecka z kąpielą" - mówi znajomy aktora. Dramatem dla Mii był już rozwód rodziców, ale sytuacja tak naprawdę skomplikowała się, gdy jej matka ponownie wyszła za mąż. Kate i Piotr mają tego świadomość. Na szczęście dzięki połączeniom lotniczym Paryż i Warszawa są na wyciągnięcie ręki...

AR

(13/2012)

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Adamczyk | Kate Rozz | dzieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy