Afera po finale "Sanatorium". Maria nie spodziewała się tego po Eli [POMPONIK EXCLUSIVE]
W "Sanatorium miłości" Maria z Czarnowa została wybrana Królową Turnusu. Kiedy ogłoszono wyniki głosowania kuracjuszy, nie wszyscy przyjęli ten werdykt z radością. Marię najbardziej zaskoczyły słowa Elżbiety. Oto co nam powiedziała o swojej nowej roli.
"Sanatorium miłości" zakończyło się w niedzielę, a kuracjusze na finałowym balu zagłosowali na najsympatyczniejszą parę tej edycji, nadając im tytuł Króla i Królowej Turnusu. Marta Manowska i Rafał Brzozowski uroczyście ogłosili, że ten zaszczyt spotkał w tej edycji Marię z Czarnowa i Stanisława z Irlandii. We wtorek para odwiedziła śniadaniowy program TVP, a później rozmawiali z naszym reporterem.
Maria z Sanatorium miłości 6 była zaskoczona, że pozostali kuracjusze właśnie jej nadali tytuł Królowej Turnusu. Choć się nie spodziewała tego, to przyznaje w rozmowie z Pomponikiem, że zasłużyła na takie wyróżnienie, bo okazywała wszystkim sympatię.
"Jestem szczęśliwa, że mnie docenili, bo bardzo się starałam, żeby te wszystkie relacje między nami były poprawne. Żeby otaczać ludzi swoim uczuciem, żeby dawać im to uczucie. Bardzo dużo ciepła i serca wniosłam" - mówi nam Maria o decyzji innych kuracjuszy.
Zapytana, co mogło zadecydować o tym, że zagłosowano na nią, odpowiada:
"Jestem stabilna emocjonalnie. Nigdy się nie wypowiadałam się na temat innych kuracjuszy. Jeżeli się wypowiadałam to szczerze. Mówiłam zawsze prawdę, a prawda się obroni" - przekonuje Królowa Turnusu.
Wybór Marii na Królową Turnusu nie wszystkim się jednak podobał. W ostatnim odcinku kilka osób wypowiadało się do kamery. Teodozja i Janina cieszyły się wyróżnienia Marii, ale Elżbieta z Nowej Woli była innego zdania.
"Nie jest człowiekiem, który zasługuje na koronę. Na pewno nie" - wyznała przed kamerami programu Elżbieta.
Maria mimo wszystko w rozmowie z Pomponikiem tłumaczy zachowanie Elżbiety.
"Ela powiedziała to w chwili emocji" - mówi.
Zapytana, jak zareagowała na te słowa, odpowiada: "Nie zareagowałam na słowa Eli, bo ja znam swoją wartość, a poza tym Ela właśnie jest niestabilna emocjonalnie. Ona czasami mówi, ale nie wiadomo, czy ona to przemyślała do końca? Coś powiedziała, ale na pewno potem żałowała tego. Powiedziała taką rzecz, że mnie to nie zabolało, ale ją ta prawda chyba zabolała, bo ludzie ją potem źle odbierali" - podsumowuje Maria.
Faktycznie, na forach internetowych związanych z programem rozpętała się burza po słowach Elżbiety. Nazywano ją zawistną i nieprzyjazną. Sama Maria jest zdziwiona, że z ust koleżanki z programu padły takie słowa.
W Krynicy Maria była bardzo życzliwa dla Elżbiety. Pożyczała jej różne rzeczy, pomogła, gdy Ela tego potrzebowała, a na koniec spotkał ją taki policzek.
"Było mi przykro. Dlaczego ona tak powiedziała? Nikt tak nie powiedział, tylko ona jedna. Chyba liczyła, że Majka zostanie w programie, że będzie ze Stanisławem, ale prawda była inna" - próbuje zrozumieć seniorkę Maria.
Królowa Turnusu wyjawiła nam, że nie ma na razie kontaktu z Elżbietą.
O czym jeszcze Maria opowiedziała reporterowi Pomponika? Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy z Marią Oleksiewicz.
Zobacz też:
Janina z "Sanatorium" ujawniła gorzką prawdę o relacji z Tadeuszem. To koniec
Afera w finale "Sanatorium". Padły ostre słowa pod adresem Andrzeja
Wybrano Króla i Królową "Sanatorium miłości". Nie wszyscy są zadowoleni
Ela z "Sanatorium" ujawniła, jak fatalna atmosfera panowała na planie. Wskazała winowajcę
Nagły zwrot w relacji Tadka i Janiny z "Sanatorium". Kuracjusz zmieni plany. To koniec