Reklama
Reklama

Agnieszka Kaczorowska: Nie żyłam w dostatku. Moi rodzice się rozwiedli

Od roku jej życie przypomina rozpędzony pociąg. Dobę dzieli na przystanki między planem serialu "Klan" a salą treningową "Tańca z gwiazdami". Nie zawsze jednak jej życie było usłane różami.

Rok temu marzyłaś o Oscarze. Nie za wysoko postawiona poprzeczka?

Agnieszka Kaczorowska: - Jestem zwolenniczką wielkich marzeń. Mówiąc o Oscarze, miałam na myśli, że wszystko jest możliwe. Przekonałam się o tym już w tańcu. W dzieciństwie marzyłam o byciu mistrzynią świata. Oczywiście uważałam to za absolutnie niemożliwe, bo pary z Polski nigdy nie plasowały się tak wysoko. Ale co mi szkodziło? Leżałam pod kołdrą i marzyłam, potem szłam na salę i ciężko trenowałam. I udało się!

Reklama

Dlaczego więc Oscar nie jest możliwy? Kto nauczył cię tak podchodzić do życia?

- Bardzo dużo zawdzięczam mojej mamie. Zawsze mnie wspierała i powtarzała: Jeżeli coś kochasz, rób to. Moje dzieciństwo nie było kolorowe. Nie żyłam w dostatku. Moi rodzice się rozwiedli. Mama często urywała się z pracy, żeby zawieźć mnie na kolejne zajęcia. W samochodzie jadłam, czesałam się, odrabiałam lekcje i ucinałam sobie drzemkę. Te doświadczenia mnie zahartowały. I pomagają dziś osiągać sukcesy.

Jaka jest Agnieszka, kiedy gasną światła?

- Wrażliwa. Na zewnątrz wydaję się silna i twardo stąpająca po ziemi. Na parkiecie pokazuję ostre oblicze, na sali treningowej bywam katem, a na planie profesjonalistką. Ale mam też miękką stronę. Bardzo mnie ranią plotki na mój temat. W świadomości niektórych wciąż mam 15 lat, bo na tym etapie skończyli oglądać "Klan". A ja mam już trochę więcej lat i sporo do powiedzenia...

To dlatego udzielasz się charytatywnie?

- W życiu musi być coś więcej. Nie można tylko brać, trzeba też coś z siebie dawać. Zaangażowałam się w program Akademia Przyszłości, który pomaga dzieciom radzić sobie z porażkami w szkole i prowadzi je do życiowych sukcesów. Te dzieci potrzebują wsparcia. Kiedyś ja dostałam to wszystko, czas przekazać dobro dalej.

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Kaczorowska-Pela
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy