Reklama
Reklama

Aleksandra Popławska: Demony z przeszłości

Martwiła się, że koszmar, który przeszła w dzieciństwie, będzie rzutować na jej dorosłe życie. Czy jej obawy się potwierdziły?

Od wielu lat Aleksandra Popławska (41 l.) ma szczęśliwą rodzinę, która daje jej miłość i wsparcie. To dla niej bardzo ważne, bo nie zawsze tak było. W dzieciństwie przeżyła prawdziwy koszmar. O piekle, które przeszła, opowiedziała we wstrząsającym wywiadzie. Czy to pomoże rozliczyć się jej z przeszłością?

Wspólnie z młodszą siostrą Magdą dorastały na ogromnym blokowisku w Zabrzu. Wywodzą się z wykształconej rodziny. Ich mama była polonistką, tata nauczycielem WF-u. Niestety, Ola i Magda nie miały z nim łatwego życia. - Tata czasem nadużywał alkoholu, chorował, byliśmy pod opieką Niebieskiej Linii - wspomina w "Pani" Aleksandra. I dodaje: "Problem zaczynał się wtedy, gdy sięgał po butelkę i robił się agresywny".

Reklama

Czasami, kiedy Ola wracała z siostrą ze szkoły, ich wszystkie rzeczy leżały przed blokiem. - Książki, płyty, ciuchy. Czułam straszny wstyd. Tata siedział na parapecie z butelką piwa i nie chciał nas wpuścić do mieszkania - przywołuje traumatyczne chwile Aleksandra.

Nie przywykła do tego piekła, ale nauczyła się z nim żyć, milczeć i szybko zapominać. Czuła się w obowiązku odciążyć mamę i chronić młodszą siostrę. Wszystko to miało swoją cenę - zbyt wczesna dojrzałość, nieśmiałość w nawiązywaniu relacji, problemy emocjonalne.

Próbą odnalezienia się w innym świecie było dla niej aktorstwo. To ono pozwoliło jej walczyć ze swoimi słabościami. Często zastanawiała się, czy kiedyś będzie potrafiła zaufać mężczyźnie, stworzyć rodzinę, jakiej nigdy nie miała - ciepłą, kochającą.

Nurtujące ją pytania rozwiał aktor Marek Kalita (59 l.). Poznali się w warszawskim Tearze Rozmaitości i wkrótce zostali parą. Szybko okazało się, że wiele ich łączy. Oboje pochodzą z Zabrza, chodzili do tej samej szkoły muzycznej, mają podobne pasje.

Gdy Ola poczuła, że kocha i jest kochana, nie przeszkadzało jej ani 18-letnia różnica wieku, ani fakt, że ukochany ma dziecko z poprzedniego związku. Zwieńczeniem ich miłości były narodziny córki, dziś 11-letniej Antoniny. - Marek jest świetnym tatą, bardzo zaangażowanym, cierpliwym, ale i szalonym. Odrabia z nią lekcje, gra z nią w piłkę, jeździ na wycieczki do lasu - wychwala ukochanego gwiazda.

Nie ukrywa, że w partnerze pociąga ją wrażliwość na sztukę oraz to, że bywa też bardzo sentymentalny. - Potrafi wzruszyć się na bajce dla dzieci i płakać rzewnymi łzami - zdradza artystka. Rozczula ją to, bo przy tym jest bardzo męski.

- Życie razem to nieustająca sztuka kompromisów i uczenia się siebie nawzajem. Wymaga dużej wytrwałości, tolerancji, wybaczania błędów. Trzeba pracować, żeby być dla siebie ciekawym. Nie ma związku z długim stażem bez kryzysów, ważne, by je przetrwać - deklaruje. I zapewnia, że choć dotąd nie zostali małżeństwem, wcale się od tego nie odżegnują.

Czy córka namówi rodziców na ślub? W 2016 r. aktorka pożegnała ojca, który zmarł śmiercią samobójczą i zamknęła drzwi do przeszłości. Teraz może otworzyć kolejne. Tylko od niej zależy, czy się na to zdecyduje.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Popławska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy