Reklama
Reklama

Alicja Bachleda-Curuś świętuje wraz z całą rodziną! Cudowne wieści!

Wielka radość u Alicji Bachledy-Curuś (35 l.). Ona i cała rodzina mają co świętować. Rodzice będą obchodzić niebawem 45. rocznicę ślubu. Aktorka potwierdza - szykuje dla nich wielką niespodziankę.

Nigdy nie ukrywała, że jest zwolenniczką tradycyjnej rodziny. Pod tym względem wzorem są dla niej rodzice - Lidia i Tadeusz. Małżonkowie w tym roku świętować będą 45. rocznicę ślubu. Z tej okazji Alicja Bachleda-Curuś wspólnie z bratem przygotowują dla nich niespodziankę.

- W naszym domu zawsze odbywało się dużo przyjęć, a to wszystko dzięki osobowości mojej mamy. To ona organizowała te spotkania - mówi "Na Żywo" aktorka. 

Z czasem jej rodzice zmienili przyzwyczajenia. Nie unikali towarzystwa, ale coraz bardziej cenili spokój swojego krakowskiego mieszkania. To zapewne sprawiło, że nie zamierzali spektakularnie świętować. 

Reklama

Alicja nie mogła na to pozwolić. Uważa, że takie ważne wydarzenie wymaga odpowiedniej oprawy. Z wyborem miejsca gwiazda nie miała problemu i zarezerwowała salę w restauracji na krakowskim Rynku. Wiedziała, że to ucieszy jej mamę, która wyznała kiedyś: "Zawsze się tutaj spotykamy, to nasze ulubione miejsce". 

Ale to nie jedyna niespodzianka. Alicja przygotowuje też prezent - postanowiła namalować portret rodziców na podstawie ich ślubnego zdjęcia. - Moi rodzice są absolutnie wyjątkowi. Zasługują na wszystko, co najlepsze i od serca. Są parą, która jest dla mnie przykładem - mówi tygodnikowi Bachleda-Curuś. 

Oboje stworzyli Alicji pełen ciepła i miłości dom. Nawet, gdy mieli różne zdania na jakiś temat, szybko dochodzili do porozumienia. - Mój tata potrafi przepraszać, nawet jeśli wina leży gdzieś pośrodku. Umie załagodzić każdy konflikt - wylicza jego zalety aktorka. 

Alicja jest wpatrzona w ojca. Wierzy, że kiedyś spotka na swojej drodze takiego mężczyznę jak on, który spełni jej oczekiwania i będzie wspaniałym partnerem. Z kimś takim chciałaby stworzyć rodzinę, jaką przez lata budowali jej rodzice. Nie traci nadziei, że kiedyś to się stanie. 

Na razie jednak nie chce zbytnio wybiegać w przyszłość. Teraz musi się skupić na zbliżającej się uroczystości i dopinaniu najdrobniejszych szczegółów. Rodzice już nie mogą doczekać się przyjazdu ukochanej córki i wnuka Henia zza oceanu. Gwiazda również nerwowo odlicza dni do spotkania z rodziną i wizyty w ukochanym Krakowie, który jak podkreśla, wciąż jest jej domem.  

***
Zobacz więcej materiałów:

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy