Reklama
Reklama

Andrzej Duda nie mógł powstrzymać łez. Wzruszające przemówienie!

Prezydent Andrzej Duda (44 l.) był obecny na nadaniu szkole w Drzewierzewie imienia Marka Uleryka, funkcjonariusza BOR, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Ze łzami w oczach wspominał mężczyznę i jego służbę. Marek Uleryk zawsze towarzyszył pierwszej damie w jej podróżach. Niestety, w tej ostatniej, z Moskwy do Warszawy, nie mógł. "To mnie powierzono misję udania się do Moskwy po to, żeby towarzyszyć w drodze do Polski trumnie z ciałem pierwszej damy, pani prezydentowej Marii Kaczyńskiej. Marka już wtedy nie było. Nie mógł tej misji wykonać. Ale ja mam takie poczucie, że dopełniłem tego za niego. I w tym sensie, w jakimś stopniu, stałem się jego towarzyszem broni" - mówił prezydent.

Prezydent Andrzej Duda (44 l.) był obecny na nadaniu szkole w Drzewierzewie imienia Marka Uleryka, funkcjonariusza BOR, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Ze łzami w oczach wspominał mężczyznę i jego służbę. Marek Uleryk zawsze towarzyszył pierwszej damie w jej podróżach. Niestety, w tej ostatniej, z Moskwy do Warszawy, nie mógł. "To mnie powierzono misję udania się do Moskwy po to, żeby towarzyszyć w drodze do Polski trumnie z ciałem pierwszej damy, pani prezydentowej Marii Kaczyńskiej. Marka już wtedy nie było. Nie mógł tej misji wykonać. Ale ja mam takie poczucie, że dopełniłem tego za niego. I w tym sensie, w jakimś stopniu, stałem się jego towarzyszem broni" - mówił prezydent.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Duda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy