Reklama
Reklama

Andrzej Piaseczny ma dość mediów! Znów postanowił zniknąć?

Plotki się potwierdziły! Andrzej Piaseczny zdecydował właśnie, że nie wystąpi w kolejnej edycji "The Voice of Poland". Znów postanowił zaszyć się w swoim domu z dala od Warszawy. Czy ktoś tam na niego czeka?

Przyznaje, że lubi od czasu do czasu odciąć się od show-biznesu. Spędza wtedy czas w swoim domu w Górach Świętokrzyskich.

I jak mówi: „Pozwala sobie być”.

"Mam czas, żeby przeczytać książkę, pobiegać, pospotykać się ze znajomymi. Mam czas, żeby pojechać do dziadków kilka razy w tygodniu, przejść się po ogrodzie i zaplanować, że tu zrobię to, a tam to..." – wyznał w jednym z wywiadów.

Jak sam mówi, wraz z wiekiem nabrał dystansu do sławy i bycia celebrytą.

"Mój znajomy mówi, że z wiekiem maleje zapotrzebowanie na adrenalinę, a rośnie na święty spokój.

Reklama

Przestałem myśleć o galopadzie, że coś trzeba koniecznie. Kiedyś walizkę przed wyjazdem z domu pakowałem w 10 minut, teraz zajmuje mi to pół dnia.

Wynika to z niechęci do opuszczania domu. Mam potrzebę podarowania sobie codziennie pół godziny czasu na poczytanie książki. Na posłuchanie muzyki..." - wyznaje Andrzej.

Piasek – jeszcze jako wokalista zespołu Mafia i już solo – prowadził rock'n'rollowy tryb życia. Nie unikał używek.

Wyznał, że niewiele brakowało, a uzależniłby się od alkoholu, ale miał też przygody z narkotykami.

To już dla niego przeszłość.

"Kiedyś po koncercie zaaplikowałem sobie bardzo dużą dawkę trucizny i znalazłem się na pokazie sztucznych ogni.

Przeżycie na tyle wyzwalające, mocne, nadludzkie, że pomyślałem: czy to możliwe, żeby kiedykolwiek jeszcze było równie dobrze? I… już więcej niczego nie wziąłem" – zapewnia.

Niestety, Andrzej wciąż nie zdradził czy jego serce jest przez kogoś zajęte.

Mamy nadzieję, że w domu z dala od Warszawy, gdzie tak go ciągnie, ktoś jednak na niego czeka...

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Piaseczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama