Reklama
Reklama

Anita Sokołowska i jej mąż przeszczęśliwi. Udało się!

Ukochany Anity Sokołowskiej (41), Bartosz Frąckowiak (35 l.), znalazł się na zawodowym zakręcie, co odbijało się też na ich codziennym życiu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Na planie serialu "Przyjaciółki" nie mogą się jej nachwalić. Praca z Anitą Sokołowską jest prawdziwą przyjemnością. Zawsze jest świetnie przygotowana, nie okazuje złych emocji, potrafi rozładować nerwową atmosferę. I najważniejsze: uważnie słucha uwag reżysera.  

Aktorka  dobrze wie, jak ciężkimi odpowiedzialnym zajęciem jest reżyseria. Na życiowego partnera wybrała sobie Bartosza Frąckowiaka, który jest znanym reżyserem teatralnym. Emocje, jakie wiążą się z tym zawodem, przenoszą się do domu i czasem niełatwo je opanować. Sokołowska wie o tym doskonale. 

Reklama

Związek z Bartoszem to druga poważna relacja aktorki. Jeszcze na studiach w łódzkiej szkole filmowej związała się z aktorem Rafałem Malinowskim (44 l.). Wydawali się stworzeni dla siebie, oboje ambitni, utalentowani, kochający nowe wyzwania. Ale po skończeniu studiów i przeprowadzce do Warszawy, zaczęły się problemy.  

Anita dość szybko zadomowiła się w stolicy, dostała główną rolę w serialu "Trędowata", potem w "Na dobre i na złe". Wyraźnie była na fali wznoszącej. Rafałowi natomiast w ogóle się nie wiodło, zagrał tylko niewielką rolę w serialu "Klan". W końcu zrezygnował z zawodu.  

Kryzysu nie udało się pokonać. W 2009 r., po kilku latach małżeństwa, spotkali się na sprawie rozwodowej. Aktorka wyciągnęła wnioski z tego trudnego doświadczenia. Gdy rok po rozwodzie zaczęła spotykać się z Bartoszem Frąckowiakiem, postanowiła, że jeśli w ich relacji zdarzy się kryzys, będzie walczyć o trwałość związku.  

Miłość z Bartkiem jednak kwitła, on też poza nią nie widział świata, wszystko było jak w bajce. Niestety, właśnie w tym roku przyszedł czas próby. Czy dopadł ich kryzys roku siódmego?  

Życiowy partner aktorki znalazł się w trudnej sytuacji zawodowej. Skończył mu się kontrakt na stanowisku wicedyrektora w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Na początku Sokołowska ucieszyła się, że wróci do Warszawy, że wreszcie będą cały czas blisko siebie, wspólnie zajmą się wychowaniem synka Antoniego (4 l.).  

- Bartosz bardzo wspierał Anitę. Ale był cały czas zestresowany, denerwował się o przyszłość. Gdy Teatr Scena Prezentacje ogłosił konkurs na nowego dyrektora, Bartek zgłosił się, ale mówiono, że nie ma wielkich szans. A on, twórca bardzo aktywny, znosił brak pracy bardzo źle. Oczywiście odbijało się to na atmosferze w domu. Anita stawała na głowie, żeby było dobrze... - zdradza tygodnikowi "Świat i Ludzie" znajomy pary.

Sokołowska mocno trzymała kciuki, żeby jej partner wygrał konkurs. I udało się! Bartosz Frąckowiak, z przyjacielem Pawłem Wodzińskim, zostali dyrektorami Sceny Prezentacje. Nie będzie ona miała stałego zespołu aktorskiego, więc aktorka nie będzie mogła liczyć na etat, ale nie ma to dla niej znaczenia. 

- Nie zależy jej, by być panią dyrektorową i na tym korzystać. Ważne, że Bartek ma pracę, że w rodzinie wróciła harmonia!

***
Zobacz więcej materiałów

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Anita Sokołowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy