Reklama
Reklama

Anna Dymna wspiera ukochanego męża. W trudnych chwilach pomaga kard. Dziwisz!

Anna Dymna (64 l.) nie ma łatwego życia. Jej mąż przeżywa teraz problemy. W trudnych chwilach są z nim ukochana żona i ich wspólny znajomy.

Krzysztof Orzechowski (68 l.) od ponad 16 lat pełni funkcję dyrektora Teatru Słowackiego. 

Jednak teraz nad jego głową zebrały się ciemne chmury. 

Za pół roku kończy mu się kadencja. 

Chciał dalej kierować placówką, ale innego zdania jest zespół aktorów. 

Zażądali, żeby rozpisać konkurs, co obecny dyrektor odbiera jako brak zaufania do swojej osoby. 

Z tego też powodu zapowiedział, że nie będzie starał się o stanowisko. 

- Orzechowski bardzo przeżywa całą sytuację, zwłaszcza, że cios przyszedł nieoczekiwanie ze strony jego własnego zespołu - zdradza "Dobremu Tygodniowi" osoba z jego otoczenia.

Reklama



Czytaj dalej na następnej stronie

Reżysera podtrzymuje na duchu ukochana żona. 

Nie wyobraża sobie, żeby nie stanąć murem za swoim mężczyzną, dla którego teatr był wielką pasją i drugim domem. 

- Mam męża po to, żeby go kochać i się nim opiekować - zwykła mawiać aktorka. 

Czy w geście solidarności z Krzysztofem zdecyduje się zamknąć prowadzony przez siebie w Teatrze Słowackiego Salon Poezji? 

Od 2002 roku każdego tygodnia nazwisko Dymnej przyciąga tam tłumy ludzi, chcących obcować z pięknymi wierszami. 

Parę w trudnym czasie wspiera wieloletni przyjaciel, kardynał Stanisław Dziwisz. 



Czytaj dalej na następnej stronie

Według informacji jednej z lokalnych krakowskich gazet metropolita wstawiał się u władz Samorządu Małopolskiego za pozostawieniem dawnego dyrektora teatru. 

Dziwisz i Dymna wielokrotnie spotykali się przy różnego rodzaju akcjach, których organizatorem była jej fundacja "Mimo Wszystko". 

Kiedy w 2005 roku aktorka postanowiła wybudować w Radziejowicach Ośrodek Terapeutyczno-Rehabilitacyjny dla Osób Niepełnosprawnych "Dolina Słońca" kardynał przybył na miejsce, żeby poświęcić ziemię. 

Nie odmówił, gdy organizowała koncert charytatywny "Miłość rodzi miłość" i przekazał na aukcję swoje wieczne pióro. 



Czytaj dalej na następnej stronie

Duchowny od dawna ceni wysoko działalność charytatywną aktorki, jest pełen uznania dla jej zaangażowania i ofiarności w pomaganiu najbardziej potrzebującym, dorosłym i dzieciom. 

Zawsze chętnie ją wspiera, podobnie metropolita w każdej sytuacji może liczyć na Dymną.

Od razu znaleźli wspólny język, bo mają w sobie ten sam rodzaj ciepła i dobra. 

Dostrzegła to Fundacja im. św. Alberta, która obojgu przyznała Medal św. Alberta za niesienie pomocy osobom niepełnosprawnym.

Nikogo nie dziwi więc, że kardynał całym sercem jest teraz z zaprzyjaźnionym małżeństwem.

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Anna Dymna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy