Reklama
Reklama

Anna Komorowska przyłapana i to na czym! Myślała, że nikt nie widzi!

Anna Komorowska (67 l.) od kilku lat niemal nie pojawia się publicznie. Wielu zaczęło się nawet zastanawiać, co się stało z byłą pierwszą damą. Zaskakujące, jak teraz wygląda jej życie...

Nigdy nie było tajemnicą, że żona Bronisława Komorowskiego nie najlepiej się czuła w roli pierwszej damy.

Kobieta nie podążyła śladem Jolanty Kwaśniewskiej i raczej stała w cieniu męża przez całą jego kadencję. 

Nic więc dziwnego, że po przegranej Komorowskiego w wyborach, była pierwsza dama musiała odetchnąć z ulgą.

Od dłuższego czasu ma święty spokój, a media skupiły się raczej na jej następczyni. 

Oczywiście tabloidy od czasu do czasu przypominają sobie o były pierwszych damach. W końcu wielu ciekawi, co teraz porabiają. 

Jolanta Kwaśniewska nadal jest aktywna w mediach i często udziela wywiadów, choć w ostatnich miesiącach walczyła z koronawirusem. 

O Danucie Wąłesowej często wspomina jej mąż, który całe swoje życie przeniósł do sieci. 

Anna Komorowska pozostaje na ich tle wielką niewiadomą. Co właściwie teraz się z nią dzieje?

Zaskakujące, gdzie odnalazł ją jeden z tabloidów...

Reklama

"Super Express" trafił na Annę Komorowską w jej ukochanej daczy w Budzie Ruskiej. 

"Pierwsza dama myślała, że nikt nie patrzy. Przyłapali ją w nietypowych okolicznościach" - czytamy w tabloidzie. 

Te nietypowe okoliczności to prace w ogrodzie. Okazuje się bowiem, że pierwsza dama porzuciła stylowe garsonki na rzecz wygodnych dresów, a warszawskie salony na grządki z warzywami...

"Anna Komorowska jest tu prawdziwą panią na włościach. Dogląda swego 'dworu' i dba, by wszystko było na miejscu. A jak wymaga tego sytuacja, własnoręcznie wykonuje prace np. w ogrodzie. Tu nie zdadzą egzaminu szpilki i garsonki, więc pierwsza dama Budy Ruskiej stawia na ciepłe swetry i wygodne spodnie. Bronisław Komorowski również porzuca tu eleganckie garnitury i jak trzeba, zakasuje ręce do roboty" - czytamy w tabloidzie. 

Zaskoczeni, że tak wygląda życie po prezydenturze?  

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy