Reklama
Reklama

Anna Komorowska upokorzona podczas rejestracji w przychodni. Mocno wstydliwa sytuacja...

Anna Komorowska podzieliła się przykrą historią, jaka spotkała ją podczas wizyty w przychodni lekarskiej. Była pierwsza dama została niemiło potraktowana przez pracownice, które patrzyły na nią z niedowierzaniem. Gdy jednak zaczęła się tłumaczyć, szybko zaczęto ją przepraszać...

Anna Komorowska od czasu, gdy jej mąż przegrał w wyborach prezydenckich, stara się unikać medialnego rozgłosu. 

Nie było zresztą tajemnicą, że rola pierwszej damy niespecjalnie jej pasowała, ale dla miłości do Bronisława Komorowskiego była w stanie znieść wiele. 

Komorowscy są razem od 45 lat. Doczekali się pięciorga dzieci: trzech córek i dwóch synów. Anna wiele dla nich poświęciła, skupiając się głównie na ich wychowaniu i prowadzeniu domu. Dzięki temu mąż mógł robić karierę w polityce. 

O swoich pociechach Komorowska mówi jednak dość rzadko. Ostatnio zrobiła wyjątek, gdy zaczęła utyskiwać na drożyznę i galopującą inflację oraz nietrafione prognozy prezesa NBP, który miesiące temu bagatelizował problem i zapewniał, że z polską gospodarką nie dzieje się nic złego. 

Reklama

Ponoć to właśnie jego zapewnienia skłoniły jedną z córek Komorowskch do zaciągnięcia kredyty, który dziś - z powodu wzrostu stóp procentowych - spędza jej sen z powiek.

"Wszystkie moje dzieci wzięły kredyty. I wszystkie spłaciły. Poza jedną najmłodszą córką, która właśnie uwierzyła Glapińskiemu i ma poważny kredyt do spłacania" - utyskiwała w Radiu ZET była pierwsza dama.

Komorowska najadła się wstydu w przychodni

Jak przypomina "Super Express", na temat dzieci Komorowska wypowiedziała także w książce "Pierwsze damy III Rzeczpospolitej" autorstwa Aleksandry Szarłat. 

To tam podzieliła się wstrząsającą historią, która przydarzyła jej się w przychodni lekarskiej, gdzie udała się z jedną z córek. Niestety, doszło do dość niezręcznej sytuacji...

"Panie w rejestracji pytają, ile dziecko ma lat. A ja: "Proszę poczekać" i zaczynam liczyć. Panie patrzą na mnie ze zgrozą: "Co to za matka, która nie wie, ile dziecko ma lat?!". Więc mówię: "Bardzo przepraszam, ale ja znam datę urodzenia, tylko muszę to przeliczyć, bo mam pięcioro dzieci...". I w tym momencie zmieniłam się wielką bohaterką" - wyjawiła Komorowska. 

W książce opowiedziała też, że największą ulgę poczuła, gdy wróciła z ostatniej wywiadówki najmłodszego dziecka. W końcu mogła zakończyć ten etap swojego życia...

"Od pierwszej do ostatniej wywiadówki minęły dwadzieścia dwa lata" - opowiada żona byłego prezydenta. 

Zobacz także:

Najsmutniejsze urodziny Kraśki od lat. Żona wszystko potwierdziła

Poważne zarzuty pod adresem "nowego faceta" Cichopek. Hakiel już zaalarmowany!

Żałoba w TVN. Gwiazdy stacji ZDRUZGOTANA! "Ogromna strata"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Komorowska | Bronisław Komorowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy