Reklama
Reklama

Anna Mucha rozpętała burzę nagraniem z lotniska. Perfidny atak rodaków. Rzucili się jej do gardła

Anna Mucha korzysta z sezonu wakacyjnego, czym oczywiście chwali się na Instagramie. Jednak ostatnie nagranie z lotniska sprawiło, że rzucili się na nią antyszczepionkowcy. Ich uwagi mocno rozsierdziły aktorkę, która natychmiast postanowiła sprowadzić do parteru. "Jest to absolutnie nie wasz problem i nie wasza sprawa"- zżymała się gwiazda "M jak miłość".

Anna Mucha znana jest aktualnie głównie z roli Magdy w "M jak miłość", choć zaczynała u wielkich reżyserów pokroju Wajdy czy Spielberga. 

Sporo gra także w teatrze, ale na Instagramie woli prowokować głównie swoimi śmiałymi fotkami i rozkręcaniem afer. Tak było chociażby jakiś czas temu, gdy narzekała na poziom jednej z najdroższych knajp w Warszawie, w której zjadła za 700 złotych. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Sporo emocji wzbudzały także jej związki. Najmocniej media plotkarskie rozgrzewał jej romans z Kubą Wojewódzkim. Po rozstaniu związała się z Marcelem Sorą, z którym doczekała się wspólnego potomstwa. 

Reklama

Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu, a aktualnie Mucha spotyka się z aktorem Jakubem Wonsem. 

Na nudę Anna narzekać więc nie może. Ostatnio postanowiła jednak nieco odpocząć i udała się na kolejne wakacje. Nagrała oczywiście filmik już z lotniska. I się zaczęło...

Anna Mucha rozjuszyła antyszczepionkowców

Uwagę internautów zwróciła... maseczka na twarzy aktorki. W Polsce zniesiono jakiś czas temu nakaz ich noszenia, ale przecież nie ma zakazu. Zresztą zachęca się nawet, by w miejscach publicznych nadal je nosić.

Ludzie najwyraźniej już tak się od tego odzwyczaili i zapomnieli, że koronawirus nie wyparował i nadal stanowi zagrożenie. Antyszczepionkowcy wpadli więc w szał, gdy zobaczyli Muchę w maseczce.

Pod nagraniem zaczęli jej pisać okropne rzeczy.

"Po co te maseczki, bo nie rozumiem?", "Po co te szmaty?", "Po co ten kaganiec?" - irytowali się internauci. 

Wytknęli jej, że gdy jadła, to zdjęła maskę, co chyba jest sprawą oczywistą, ale najwyraźniej nie dla "szurów". 

"A przy jedzeniu jagodzianki nie było już covida?", "Spoko, że jak jecie to się wirusa nie boicie", "Pani Aniu, na czas jedzenia też lepiej nie zdejmować, nie ma co ryzykować" - kpili w najlepsze.

Uwagi mocno rozsierdziły Ankę, która postanowiła im odpowiedzieć. Dosadnie...

"Jesteście czarujący. Po pierwsze nie mam zamiaru się tłumaczyć, to jest moja prywatna sprawa, co mam na sobie, a czego nie mam (...) Jest to absolutnie nie wasz problem i nie wasza sprawa. Po drugie, gwoli tylko informacji, jak wchodzicie na lotnisko, to przygotujcie sobie maseczki, bo mogą być wymagane" - ostrzegła Mucha.

Potem dodała, że koronawirus nadal jest groźny i należy się przed nim chronić, choć nie ma odgórnych nakazów w Polsce. W innych krajach bywa różnie...

"Poza tym przypominam, że COVID ma się całkiem nieźle w wielu krajach, w tym w Polsce rośnie statystyka, jeżeli chodzi o zakażonych i naprawdę to jest wasza sprawa. Żyjcie sobie, jak chcecie. Ja będę żyła, tak jak sobie chcę i możecie mnie pocałować…" - zżymała się aktorka.

Zobaczcie również:

Anna Mucha apeluje do Przemysława Czarnka. Minister odpowie?

Z produkcji Tarantino prosto do filmu Vegi. Wiemy, kto zagra "najbardziej kontrowersyjnego reżysera"!

Anna Mucha kusi nogami na Mazurach! Co za figura!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama