Reklama
Reklama

Anna Popek zdradza przepis na młody wygląd: Sen i zakwas z buraków

Prezenterka Anna Popek (52 l.) z każdym rokiem wygląda coraz młodziej i atrakcyjniej. Internauci zastanawiają się, jak ona to robi?

W najnowszym wywiadzie gwiazda TVP zdradza swój przepis na piękny i młody wygląd. Okazuje się, że można zatrzymać upływający czas domowymi sposobami - wystarczy trochę snu, post i... zakwas z buraków.

"Przyznam, że mam kilka rytuałów, które trzymają mnie w ryzach" - mówi z uśmiechem Anna Popek na łamach "Twojego Imperium".

"Przede wszystkim regularnie chodzę spać, nie objadam się przed snem, rzadko piję alkohol, a raz w tygodniu stosuję ścisły post. Nic wtedy nie jem, piję jedynie zioła, soki i zakwas z buraków. Żadna dieta nie działa tak skutecznie. No i ruch jest ważny. Bieganie, ćwiczenia rozciągające, spacery z psem to moja codzienność" - zdradza piękna prezenterka TVP.

Reklama

Podkreśla, że ważny jest również stan ducha, modlitwa. Ona stara się zawsze myśleć pozytywnie, nie ma zresztą powodów do zmartwień. Choć skończyła już dawno 50 lat, wciąż wygląda bardzo świeżo.

"Wszyscy się dziwią, łącznie z moją mamą, która żartem stwierdziła, że nigdy nie myślała, że będzie mieć taką starą córkę. Ale przekroczenie pięćdziesiątki wcale nie oznacza, że muszę być ponura, narzekać na innych i rozmawiać wyłącznie o chorobach. Trzeba patrzeć na to, co dobre w życiu, nie skupiać się na jego negatywnych stronach. Ja tak robię i staram się otaczać podobnymi ludźmi. Gdy spotykam takich, którzy lubią ponarzekać, przerywam im ten rytuał. Narzekanie męczy i obciąża tych, którzy muszą tego słuchać" - uważa dziennikarka TVP.

Gdy zdarzają się gorsze momenty, Anna Popek idzie spać, pije zakwas z buraków, wyłącza internet albo zamyka się w domu. Bycie sam na sam zawsze jej pomaga. Do tego dobra książka, film i zaduma.

"Staram się wtedy nie podejmować żadnych kluczowych decyzji. Czasami trzeba dać sobie czas! Czas to najlepsze lekarstwo" - zapewnia Anna Popek.

Sporo czasu poświęca także modlitwie. "Uważam, że życie duchowe jest człowiekowi potrzebne jak woda kwiatom. Dla mnie ten, kto jest niewierzący, jest taki, jakby miał dwa płuca, lecz tylko jednym potrafił oddychać".

Gwiazda TVP marzy, by napisać kolejne książki, pracować przy nowych programach telewizyjnych i pojechać na wycieczkę do Włoch z pewnym znajomym księdzem, biblistą i historykiem. Prezenterka poważnie rozważa także ślub kościelny z obecnym partnerem.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy