Reklama
Reklama

Artur Ligęska nie żyje. Historię trenera fitnessu znała cała Polska

Artur Ligęska, który ponad rok był przetrzymywany w jednym z arabskich więzień, nie żyje. Na podstawie swoich dramatycznych wspomnień napisał dwie książki.

Informację o śmierci Artura Ligęska potwierdził jego przyjaciel dla portalu Interia.pl. Trener zmarł w mieszkaniu w Amsterdamie. Przyczyną śmierci nie jest znana, jednak z informacji, jakie podał znajomy, Artur od dłuższego czasu miał problemy zdrowotne. Miał zaledwie 40 lat. 

Piotr Ligęski nie żyje

O Arturze zrobiło się głośno gdy trafił do jednego z arabskich więzień. Przyczyną zatrzymania było podejrzenie posiadania narkotyków, jednak mężczyzna stwierdził, że powodem zatrzymania była miłość, która obdarzył go jeden z synów szejka z Abu Zabi. W zamknięciu przebywał prawie rok. 

Reklama

Ligęska przebywał prawie rok w więzieniu w skandalicznych warunkach - bez łóżka, toalety, całkowicie odosobniony od innych. Warunki, w których przebywał przypominały obozy koncentracyjne. Na podstawie tych traumatycznych przeżyć powstały dwie książki "Inna miłość szejka" i "Pamiętnik więzienny". Udzielił wiele wywiadów, w których mówił o przeżyciach. 

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy