Reklama
Reklama

Artur Żmiewski: Czy posłucha prośby mamy?

Artur Żmijewski (50 l.) dużo pracuje i ma sporo na głowie. To budzi obawy jego mamy, która zamartwia się o zbyt zapracowanego syna.

Niemal co dzień wstaje o 5 rano. Szybki prysznic, śniadanie i wyrusza do pracy. W progu domu z powrotem zjawia się najczęściej około 22. Nierzadko później. - A wtedy marzy się tylko o tym, żeby walnąć się do łóżka i spać - zdradził ostatnio aktor.

Artur Żmijewski to bezsprzecznie zapracowany mężczyzna. Niedawno skończył pracę na planie "Double Ironman" w reżyserii Łukasza Palkowskiego. Zdjęcia powstawały m.in. we Wrocławiu i Legnicy. Właśnie nagrywa debiut fabularny Pawła Maślona - "Atak paniki". Film jest ciągle w produkcji.

Reklama

Do tego na bieżąco kręci kolejne odcinki serialu "Ojciec Mateusz", który od 16. sezonów cieszy się popularnością wśród telewidzów. A ostatnio miał też sporo obowiązków związanych z listopadową premierą filmu "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", w którym Patryk Vega powierzył mu rolę czarnego charakteru "Szelki".

W codziennym zaganianiu aktor znajduje jeszcze czas na pełnienie roli Ambasadora Dobrej Woli UNICEF, której podjął się 9 lat temu. Bierze udział w różnych działaniach charytatywnych. Kilka razy wyjeżdżał do Afryki. I oczywiście musi znaleźć też czas dla rodziny.

Artur Żmijewski stan cywilny zmienił przeszło ćwierć wieku temu. Żonę Paulinę poznał jeszcze w liceum. Ich najstarsza pociecha, 23-letnia Ewa, wyfrunęła już z rodzinnego gniazda. Studiuje w College of Music w Los Angeles. Dla rodziców to niełatwa sytuacja, gdy ich dziecko mieszka na drugim końcu świata, ale aktor bardzo wspiera córkę w spełnianiu jej marzeń. Za każdym razem przed powrotem do USA żegna na lotnisku Ewę tym samym zdaniem: "Dom rodzinny jest twoim azylem. Możesz tutaj wrócić bez względu na wszystko".

W domu natomiast trzeba okiełznać dwóch nastolatków. Karol ma 17 lat, Wiktor - 14. Aktor stara się poświęcać im dużo czasu, bo doskonale wie, jak ważna jest rola ojca w życiu synów. On z bratem zostali wychowani tylko przez mamę. Sporo obowiązków... A przecież czas płynie i lat nie ubywa.

W tym roku Artur Żmijewski przekroczył pięćdziesiątkę. Może powinien zwolnić tempo? Na pewno tak uważa jego mama, która wciąż się o niego zamartwia i, jak zdradza aktor, często powtarza, by się oszczędzał. Czy jej posłucha?

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Artur Żmijewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama