Reklama
Reklama

"Bandziorek" z programu "Chłopaki do wzięcia" wyszedł z więzienia i znalazł kobietę. Nie uwierzycie, kto to!

Koleje losu Krzysztofa zwanego „Bandziorkiem” długo toczyły się w niezbyt dobrych kierunkach. Doszło do tego, że wylądował w więzieniu. Tam przeżył prawdziwy koszmar. Dziś nie chce już do tego wracać. Wyszedł na wolność i.. w końcu znalazł miłość! Zamieszkał na Mazurach, związał się z Danusią. „Jestem szczęśliwy” – podzielił się z fanami przed kamerami „Chłopaków do wzięcia”.

"Bandziorek" to prawdziwy weteran. W "Chłopakach do wzięcia" występuje od samego początku. Widzowie poznali go osiem lat temu, gdy wyemitowane pierwsze odcinki programu.

Nic dziwnego, że losy Krzysztofa są tak chętnie i regularnie przedstawiane w telewizji. Dorobił się on bowiem rzeszy wiernych fanów, którzy z wielkim zaciekawieniem śledzą każdy jego krok.

I gdy ich ulubieniec przez jakiś czas nie pojawiał się przed kamerami, zmartwili się nie na żarty. Wówczas okazało się, że mężczyzna popadł w niemałe tarapaty i znalazł się w więzieniu.

Reklama

Na szczęście już odkupił winy i wyszedł na wolność. To był punkt zwrotny w jego życiu. Przemyślał swoje zachowanie, podjął pracę i nie chce wracać do tego, co już było. I zrobi wszystko, by nie wrócić już za kraty. Pobyt w zamknięciu wspomina koszmarnie.

"Siedziałem dwa lata równe, ale już tam nie chcę wracać. Wody ciepłej nie ma, każą sprzątać za darmo, jedzenie też niedobre. Wszystko nieświeże było, każda wędlina kleiła się do ręki, waniało. Nie chcę sobie tego przypominać, jak sobie przypominam, to na wymioty mi się zbiera" - opowiadał. "Brakowało mi wolności, kolegów, znajomych, dziewczyn. Tam nie było tego. Nie można było wyjść. (...) Tam nie ma kobiet, same chłopy" - dodawał.

Pierwszą rzeczą, którą zrobił po wyjściu z więzienia, było... zakupienie czteropaku piwa. Alkohol otworzył już w samochodzie. "Piwo na wolności to jest coś najlepszego" - ocenił.

Być może było to niekoniecznie rozważne, bo poniekąd właśnie przez napoje wyskokowe musiał pożegnać się z wolnością. "Jak wypije, to jestem za nerwowy i to mnie gubi. Dlatego poszedłem do więzienia. Ale będę uważał" - obiecał.

Niedawno jego życie zupełnie się odmieniło. A wszystko zaczęło się, gdy pod sklepem poznał przypadkowych ludzi, którzy zaproponowali mu wyjazd na Mazury, do pracy na gospodarstwie. "Bandziorek" propozycję przyjął i - jak się później okazało - było to najlepsze, co mógł zrobić.

Jego codzienne obowiązki polegają przede wszystkim na zajmowaniu się krowami. Pracę traktuje bardzo poważnie i sumiennie. "Krowa na gospodarstwie jest najważniejsza, bo z tego ludzie mają pieniądze. Nawet ważniejsza niż kobieta" - stwierdził.

Życie na Mazurach tak mu się spodobało, że zapragnął zostać tam na zawsze. Wymarzył sobie własne gospodarstwo i... wiejską kobietę u boku. Druga część planu została spełniona! Gospodarze, u których zatrudniony jest Krzysztof, poznali go z pewną panią z sąsiedztwa...

Związał się ze starszą od siebie, doświadczoną przez życie Danutą. Początki ich znajomości nie były jednak wcale obiecujące. Danusia ostrzegała "Bandziorka", by ten nie robił sobie nadziei na coś więcej. Uczucie, którym ostatecznie go obdarzyła, zaskoczyło nawet ją. 

"Zaczęliśmy szczerze rozmawiać całą noc i tak to się wszystko zaczęło" - zdradziła.

Spodobało jej się, że Krzysiek jest dobrym i pracowitym człowiekiem. Bardzo dużo jej pomaga. Musi też jej ufać, wszak zadeklarował, że... będzie oddawał jej pieniądze, które zarobi. Danuta na to nie przystała, lecz doceniła gest.

Nie ukrywa, że jej związek z "Bandziorkiem" jest dla niej samej źródłem szczęścia, lecz wiele osób wokół nie rozumie jej fascynacji akurat tym mężczyzną. "Tyle facetów było, a ja Bandziorka wzięłam. Każdy się dziwi" - wyjawiła i dodała, że nawet jej córka jest tym faktem bardzo zaskoczona. Lecz równocześnie cieszy się, że matka wreszcie jest zadowolona. Na szczęście zasłużyła jak nikt inny, w końcu w życiu sporo przeszła.

Kiedy miała 9 lat, zmarła jej mama. Wychowywali ją ojciec, który nadużywał alkoholu, oraz macocha. Dzieciństwo naznaczone było ciężką harówką.

Ma za sobą również trudne małżeństwo z alkoholikiem. Jak - w obliczu takich doświadczeń - zapatruje się na to, że Krzysztof czasem sięgnie po piwo? I na fakt, że ma za sobą odsiadkę?

 "Odrzucało mnie trochę to, że on pił alkohol, jaki był, ale każdemu trzeba dać szansę. Mój mąż nie raz siedział, ja się nie przejmowałam tym, bo też narozrabiał, jakieś mandaty czy coś" - tłumaczyła.

A sam ukochany nie ma przed nią żadnych tajemnic. "Ona wszystko wie, ja nic nie ukrywam. Piwo sobie wypiję" - powiedział. Danuta nie ma z tym problemu.

"Ja mu nie zabronię, pracuje ciężko, to jednego piwka czemu ma nie wypić. Toż to wszystko jest dla ludzi, ale nie żeby chlał, bo ja miałam męża alkoholika i wiem, co to znaczy. Napatrzyłam się w swoim życiu i namęczyłam" - mówiła i dodawała: "Jeżeli będzie mu zależeć, to będzie ze mną, jeśli nie, to straci mnie".

Wygląda na to, że "Bandziorek" zrobi wszystko, by utrzymać przy sobie Danusię już na zawsze. "Jestem szczęśliwy" - podsumował. 

Oby tak dalej!

Polsat Play szykuje nie lada gratkę dla fanów "Chłopaków do wzięcia". W święta stacja wyemituje maraton odcinków z sezonu siedemnastego i osiemnastego!  Szczegóły w materiale wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Chłopaki do wzięcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy