Reklama
Reklama

Barbara Kurdej-Szatan dawno nie była tak szczęśliwa! Udało się!

Barbara Kurdej-Szatan (33 l.) ma powody do świętowania...

Od pewnego czasu tryska doskonałym humorem i niespożytą energią! Co się takiego stało? Czyżby w sercu Kurdej-Szatan (33) zagościła już wiosna?

"Nie mam nawrotu choroby, czuję się bardzo dobrze!"– zdradza "Rewii" Basia.

Rzeczywiście, aktorka wreszcie może odetchnąć z ulgą. Przez ostatnie lata żyła w nieustannym lęku o swoje zdrowie, bowiem zmagała się z boreliozą.

A jak wiadomo, nie da się jej wyleczyć, można jedynie zaleczyć. 

Barbara odczuwała wiele skutków tej podstępnej choroby. A wszystko zaczęło się bardzo niepozornie. Na planie serialu "M jak miłość", gdzie gra Joannę Chodakowską, ugryzł ją kleszcz.

Reklama

Po jakimś czasie od tego ukąszenia aktorka zaczęła źle się czuć. Początkowo lekarze nie rozpoznali choroby.

Dopiero sama, szukając przyczyny złego samopoczucia, odkryła, z czym się zmaga. By walczyć z chorobą, musiała wykluczyć z diety cukry, białą mąkę i krowie mleko. 

Przyjmowała antybiotyki, a nawet stosowała terapię prądami. Próbowała wszystkiego, żeby tylko wyzdrowieć i móc normalnie funkcjonować…

Stosowanie się do zaleceń lekarza przyniosło efekty. Dla aktorki i jej męża Rafała (30) to wspaniała wiadomość, bo nie od dziś wiadomo, że planują powiększenie rodziny. 

Tym bardziej, że ich córeczka, 6-letnia Hania, niemal każdego dnia zadaje pytanie, kiedy będzie miała siostrzyczkę lub braciszka.

"I ma rację, bo już czas najwyższy pomyśleć o kolejnym dziecku. Teraz czuję się dobrze i mamy takie plany. Mam nadzieję, że bliższe niż dalsze" – deklaruje gwiazda.


Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy