Reklama
Reklama

Bartosiewicz się boi

Piosenkarka nie chce nagrywać płyt, bo jest przerażona perspektywą ponownego wzbudzenia zainteresowania mediów swoją osobą. A teraz nie jest już tak lekko, jak w latach 90...

42-letnia Edyta Bartosiewicz już nigdy nie wróci na scenę. W 1999 roku, po tym, jak ukazała się płyta "Dziś są moje urodziny", przerosła ją sława. Piosenkarka odkryła, że popularność działa na nią destrukcyjnie. Nie radziła sobie także z ciągłym napięciem:

"Postanowiła na chwilę usunąć się w cień. Kiedy później próbowała zrobić materiał na nowy krążek, okazało się, że stała się chorobliwie krytyczna w stosunku do swoich kompozycji. Stworzyła ich całe mnóstwo, a później wszystkie wyrzuciła" - zdradza osoba z jej otoczenia w rozmowie z magazynem "Gwiazdy".

Reklama

Inni znajomi uważają, że stan psychiczny Bartosiewicz nie jest tak poważny, jak pisaliśmy. Byłaby w stanie nagrać płytę, ale nie chce ściągać na siebie uwagi mediów. W erze internetu serwisy plotkarskie wyciągają najintymniejsze szczegóły z życia gwiazd, więc Bartosiewicz, po tak długiej nieobecności, jest bardzo łakomym kąskiem.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Bartosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy