Reklama
Reklama

Beata Kozidrak i Andrzej Pietras: Ten ślub ich pojedna?

Od rozwodu Beaty Kozidrak (58 l.) i Andrzeja Pietrasa (64 l.) minęło wystarczająco dużo czasu, by... nabrali dystansu i wyciągnęli wnioski. Do tego ich znajomi przekazali fantastyczne wieści...

Kiedy w lipcu 2016 roku na sali rozpraw kończyło się ich małżeństwo, wydawało się, że każde pójdzie w swoją stronę. 

"Teraz życie się zmieni i jestem zakochana. Mój mąż jest zakochany – były mąż. Więc jest wszystko fajnie" – zapewniała Beata Kozidrak. 

I rzeczywiście, niedaleko ich dawnego wspólnego gniazdka pod Lublinem Andrzej Pietras zamieszkał z partnerką, a Beata zaczęła nowe życie w Warszawie.

Nabrała wiatru w żagle. W krótszej fryzurze i bardziej wyrafinowanych strojach wprost promieniała.

Reklama

Sprawcą tej przemiany miał być młodszy, jak mówiła, mężczyzna z „krwi i kości”, z którym się rzekomo spotykała. Jednak nikt nigdy go nie widział. Coraz częściej za to można spotkać artystkę... w towarzystwie byłego męża. 

I to nie tylko w związku z 40-leciem zespołu Bajm. Świętują je razem. Latem ma wyjść za mąż ich młodsza latorośl – Agata (25), a to okazja do kolejnych wspomnień...

"Mamy cudowne córki, zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy rodziną. Za to Ci Andrzeju dziękuję" – powiedziała niedawno Beata, patrząc eksmężowi głęboko w oczy, w programie „Dzień dobry TVN”. 

Andrzej był tymi słowami wyraźnie poruszony. Musiało dojść do rozwodu, żeby zrozumiał, jak wiele Beata dla niego znaczy. 

"Przyjaciele, zdecydowanie tak, małżeństwo, niestety, już nie, ale..." – mówił Pietras w telewizji przy innej okazji.

Nie zdołał jednak dokończyć myśli, bo w słowo weszła mu prowadząca. Jednak uchwycone przez kamerę dotknięcie przez Andrzeja ramienia byłej żony było bardzo wymowne.

Czy dla tych dwojga jest jeszcze szansa? 

"Agata bardzo pragnie, by na jej ślub przyszli bez osób towarzyszących" – zdradza przyjaciółka panny młodej.

"Beata uświetni wesele swojej córki minirecitalem. Agata tylko napomknęła, że byłoby miło, gdyby mama wykonała kilka piosenek na jej weselu" – ujawnia znajomy rodziny.

Ale to wystarczyło. Beata zachwyciła się pomysłem i od razu się zgodziła. Ceremonia ma się odbyć w Lublinie, a Agata i jej ukochany, Michał Mozgawa, z którym zaręczyła się rok temu w Izraelu, zaprosili na swój ślub całą rodzinę i znajomych ze szkoły. Wszyscy są bardzo podekscytowani.

A córka gwiazdy, właścicielka marki modowej Modlishka, wypuściła niedawno na rynek kolekcję sukien dla panien młodych i druhen.

Przygotowania do jej ślubu też idą pełną parą. A Beata i Andrzej czynnie w nich uczestniczą.

Zrozumieli, że mimo rozstania, wciąż mogą na siebie liczyć i być w dobrych relacjach. Mało tego, mówi się, że... wkrótce zostaną sąsiadami. 

Andrzej Pietras obecnie przebywa w posiadłości w Kalinówce, ale podobno dokucza mu samotność. Kobieta, z którą związał się w czasie rozwodu, wyprowadziła się, a mieszkająca niedaleko Agata ma już swoje życie.

Pietras zastanawia się nad przeprowadzką do Warszawy. Zwłaszcza że lubelska willa, gdzie przeżyli z Beatą wiele lat, jest wystawiona na sprzedaż. Andrzej chciałby być bliżej drugiej córki – Kasi (36) i swoich wnuków – 8-letniego Sebastiana i Zosi (3,5) mieszkających w podwarszawskim Piasecznie. 

W pobliżu osiedliła się też po rozwodzie Beata. Wkrótce potem nagrała osobistą, solową płytę, którą rozliczyła się z przeszłością. 

"Upiłam się Tobą połową mych lat. Zabrakło mi wiary, że można aż tak" – śpiewała, nawiązując do związku z Andrzejem. 

Teraz, przy okazji ślubu Agaty i jubileuszu Bajmu, wróciły wspomnienia czasów, gdy zakochali się w sobie bez pamięci. 

"Wyszłam za mąż jako pierwsza z klasy. Nawet nie miałam wtedy jeszcze świadectwa maturalnego" – mówi piosenkarka w jednym z wywiadów. 

Przez niemal 40 lat żyli i pracowali razem z Pietrasem, a początkowo nawet wspólnie występowali. 

"Mogłam się przewrócić na scenie, skręcić nogę. wszystko się mogło zdarzyć, ale wiedziałam, że gdzieś blisko jest Andrzej, który mnie uratuje. Kobieta to czuje" – wspomina ich z tamtego okresu .

Z czasem Pietras skupił się na roli menedżera, producenta płyt i tras koncertowych Bajmu. Był stanowczy, skutecznie negocjował warunki.

Wiele osób postrzegało go jako despotę, który co gorsza stresy topił w kieliszku. A to kładło się cieniem na spokoju domowego ogniska. Mimo to ona zawsze stała za nim murem.

"Dzięki Andrzejowi nasze koncerty były na najwyższym poziomie. On o to walczył, a ja miałam ten komfort, że wychodziłam na scenę i wszystko było przygotowane. Czułam się bezpiecznie, mając obok siebie kogoś takiego jak on. Szczerze mówiąc, taka sytuacja była też dla mnie wygodna" – wyznała po rozwodzie.

Jednak Beata też jest osobą z temperamentem i po latach życia w złotej klatce zapragnęła wolności. Bez pomocy Andrzeja, a wręcz przy jego dezaprobacie, nagrała solową płytę i odważyła na zmiany w życiu prywatnym. On nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.

"Rozwód spadł na mnie jak grom z jasnego nieba" – mówił. 

I powoli, małymi krokami zaczął naprawiać swoje błędy. 

"Podoba mi się to, co Beata stworzyła solo, jest to muzycznie bardzo dobre" – pochwalił byłą małżonkę.

A goszcząc z nią w studiu telewizyjnym nie szczędził jej także innych miłych gestów.

Na weselu Agaty wielu może się nie zorientować, że... tych dwoje nie jest już małżeństwem.

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Beata Kozidrak | Andrzej Pietras
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama