Reklama
Reklama

Beata Tadla nie radzi sobie z zazdrością!

Beata Tadla (38 l.) i Jarosław Kret (50 l.) wybrali się ostatnio w uroczą podróż. Romantyczną wycieczkę prezenterce popsuł jednak duch... Agaty Młynarskiej.

Na przełomie listopada i grudnia Jarosław Kret zabrał Beatę, jej syna Jasia i przyjaciół na Mauritius. Pogodynek zna każdy zakątek wyspy.

Oprowadzał więc towarzyszy po ogrodach pełnych egzotycznej fauny, hinduskich świątyniach. Starał się, by zwłaszcza ukochana czuła się jak księżniczka. Ale ona mimo to wpadała czasem w melancholijny nastrój. Dlaczego?

"Beacie trudno było w pełni cieszyć się z wakacji na Mauritiusie, bo wiedziała, że kiedyś Jarek spędził tu upojne wakacje z Agatą Młynarską" - opowiada "Na Żywo" znajoma dziennikarki.

Reklama

"Doceniła starania ukochanego, ale nic nie mogła poradzić na to, że czuła, jakby stąpała po śladach Agaty" - kwituje informatorka pisma.

Czyżby prezenterka pamiętała pikantny wywiad, którego Jarek i Agata udzielili po powrocie z Mauritiusa?

"Napawałam się pobytem w luksusowym hotelu, plażą, morzem. Chciałam romantycznych wieczorów z ukochanym, przy winie i świecach, po dniu spędzonym na plaży, chciałam rozmów kończących się namiętnością" - mówiła Agata. Trudno się dziwić, że Beacie nie było do śmiechu.

Mogłaby zabrać z bajecznej wyspy wyjątkowe wspomnienie, którego nie ma Agata. Każdy bowiem, kto spędzi tu 3 dni, może wziąć ślub. Niestety, Tadla nadal oficjalnie jest żoną Radosława Kietlińskiego.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tadla | Jarosław Kret | Agata Młynarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy