Reklama
Reklama

Beata Tyszkiewicz: Głodowa emerytura aktorki. Czy da się za to wyżyć?

Centrum Warszawy, schody, śliskie chodniki, brak miejsc do parkowania, spora odległość od córek i wnucząt, a do tego niska emerytura - zaledwie 1300 złotych. To wszystko sprawia, że Beata Tyszkiewicz (80 l.) zaczęła w ostatnim czasie bardzo poważnie rozważać możliwość przeprowadzki.

Gwiazda półtora roku temu przeszła rozległy zawał serca i ze względów zdrowotnych zrezygnowała z jurorowania w "Tańcu z gwiazdami". Jak żyje jej się na emeryturze?

Choć zawsze może zatelefonować do córek, Karoliny Wajdy (51 l.) i Wiktorii Padlewskiej (41 l.), nie ma ich na co dzień.

Wiktoria od wielu lat mieszka wraz z mężem Davidem i synami Szymonem (13 l.) i Marcysiem (8 l.) w szwajcarskiej Lozannie, gdzie pracuje jako fotografka i pisarka.
Do Polski przyjeżdża raz w roku, najczęściej na wakacje, zabiera ze sobą synów i zatrzymuje się u babci.

Bliżej jest Karolina, która na co dzień rezyduje w XVIII-wiecznym dworku w Głuchach pod Warszawą. Całkowicie poświęciła się hodowli koni oraz pielęgnowaniu pamięci poety Cypriana Kamila Norwida (przyszedł na świat w tym domu) i zmarłego przed dwoma laty ojca, Andrzeja Wajdy (†90 l.). Wciąż o nim myśli...

Reklama

- O tym, że tata jest w szpitalu, dowiedziałam się, dopiero gdy był już w stanie krytycznym, nieprzytomny - ujawniła rozgoryczona Karolina, która nie chce podobnej sytuacji przeżywać z mamą.

I nie chodzi wcale o majątek, tylko o zwyczajną bliskość, szacunek, a przede wszystkim pomoc dla osoby, którą kocha się najbardziej na świecie.

Beata Tyszkiewicz z powodzeniem więc mogłaby zamieszkać w Głuchach, tym bardziej że w tym miejscu była kiedyś naprawdę szczęśliwa jako młodziutka żona znanego już Andrzeja Wajdy.

- Rodzice kupili dom w latach sześćdziesiątych. Moja mama biegała tutaj jeszcze w ciąży i skuwała tynki - zdradziła w wywiadzie Karolina.

Miejsca jest dość, ogród kusi, by w nim wypoczywać, hodować warzywa, a kuchnia zaprasza do gotowania. Pani Beata mogłaby napisać kolejny tom swoich wspomnień. Byłby to zapewne spory zastrzyk gotówki - jak wyznała dziennikarzom, obecnie pobiera emeryturę w wysokości 1300 złotych.

- Moje życie jest teraz nudne i monotonne. Nic się w nim spektakularnego nie dzieje. Jestem nudną starszą panią. Ja się już w życiu nagrałam, dajcie mi odpocząć - poskarżyła się. A może to Karolina Wajda zrobi małą rewolucję w swoim życiu i zamieszka z mamą w willi na Żoliborzu?

Dworek mógłby się wtedy zamienić w muzeum Norwida, bo już teraz odwiedzają go wycieczki, a Karolina stałaby się dziewczyną z miasta, jak zawsze chciała jej mama.

***


Zobacz więcej materiałów:

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama