Reklama
Reklama

Beata Tyszkiewicz zszokowana decyzją córki! "Omal nie straciła przytomności"!

Małe dzieci – mały kłopot. Duże dzieci – duży kłopot. Beata Tyszkiewicz (76 l.) na własnej skórze przekonała się, jak prawdziwe są te słowa...

Gdy tylko poznała plany swojej starszej córki, hrabina omal nie straciła przytomności.

Decyzja Karoliny Wajdy (47 l.) była dla niej wielkim szokiem.

Beata nigdy nie sądziła, że przyjdzie jej przełknąć taką pigułkę goryczy.

Bo przecież dworek w Głuchach, z historią Cypriana Kamila Norwida w tle, dotychczas był całym życiem pierworodnej córki.

Tam Karolina hodowała ukochane konie, kury i inne zwierzęta. To sielskie życie było spełnieniem marzeń, jakie miała od dzieciństwa.

A tu nagle okazało się, że opuszcza dworek i przenosi się… na Mazury, gdzie została dyrektorem generalnym kompleksu pałacu Pacółtowo w Gierzwałdzie.

Reklama

Przeniosła tam już swoje konie i sama wyprowadziła się z rodzinnej posiadłości.

"Mój dom nadal jest w Głuchach, ale z pałacem związałam moje plany życiowe i na dzień dzisiejszy tutaj jest mój drugi dom" – tłumaczy w "Świat i Ludzie" Karolina.

Jak donosi tygodnik, tą decyzją nieźle wkurzyła swoją znaną mamę.  Beata obawia się po prostu, że ich majątek zostanie zaprzepaszczony.

Jednak córka aktorki zapewnia ją, że los posiadłości nadal nie jest jej obojętny.

Beata głęboko chce wierzyć w to, że Karolina nie kłamie i nie dopuści, by dwór w Głuchach został zaniedbany i zapomniany.

Ach te problemy ludzi z wyższych sfer...

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tyszkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy