Reklama
Reklama

Biedrzyńska znalazła nową miłość!

Czyżby życie aktorki Adrianny Biedrzyńskiej zaczynało się dopiero po pięćdziesiątce?

Aktorka "Barw szczęścia" nie miała do tej pory zbyt wielkiego... szczęścia w relacjach damsko-męskich. Jej pierwsze małżeństwo z Maciejem Robakiewiczem szybko się zakończyło, ale ze związku pozostała ukochana córka Michalina.

Potem szukała szczęścia u boku Marcina Miazgi. Tworzyli bardzo szczęśliwą parę. Do czasu, gdy na jaw nie wyszły oszustwa jej ukochanego.

Przypomnijmy, że Miazga pożyczał od znajomych aktorki (m. in. Tomasza Stockingera) spore sumy pieniędzy do rzekomych inwestycji na giełdzie, których oczywiście nigdy nie zwracał.

Reklama

Kiedy wierzyciele zaczęli upominać się o swoje, a prasa szeroko to komentowała, Biedrzyńska postanowiła ratować twarz.

Zwołała konferencję prasową, na której odcięła się od Marcina i ogłosiła, że zaraz się z nim rozwodzi. Do rozprawy nigdy nie doszło.

Wciąż mieszkali pod jednym dachem, wychowując jej córkę z pierwszego małżeństwa.

Teraz wreszcie zamierza spełnić dawne obietnice, ale powodem nie jest przyzwoitość, a nowy facet!

Adrianna poznała go w poczekalni na lotnisku w Toronto. Nawiązała się między nimi rozmowa, którą kontynuowali podczas 9. godzinnego lotu do Warszawy.

Okazało się, że to Polak mieszkający w Kanadzie. Młodszy od niej o 15 lat mężczyzna tak zauroczył się 51-letnią aktorką, że postanowił na stałe wrócić do kraju.

Szybko zamieszkali razem. Marcin Miazga był w szoku, gdy żona kazała mu spakować walizki i się wynieść!

Nowa miłość Ady kwitnie w najlepsze. Znajomi twierdzą, że aktorka odżyła przy młodym partnerze.

Rozdział z Miazgą zamknęła definitywnie!


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Adrianna Biedrzyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy