Reklama
Reklama

Bogusław Kaczyński miał żonę, choć "wolał tenorów". Przyjaciółka dziennikarza ujawnia jego sekrety

Zmarły 21 stycznia 2016 roku Bogusław Kaczyński miał niewielu prawdziwych przyjaciół, których darzył zaufaniem i cenił za dyskrecję. Zaszczytu zaliczania się do tego grona dostąpiła m.in. dziennikarka radiowa i pisarka Anna Lisiecka. To właśnie ona jest autorką pierwszej biografii "Boskiego Bogusia", w której sześć lat po śmierci przyjaciela "sprzedała" wszystkie jego sekrety i potwierdziła, że był - to jej słowa - "nie dla pań".

Niewielu fanów Bogusława Kaczyńskiego wiedziało, że tuż przed swymi czterdziestymi urodzinami... ożenił się z malarką i scenografką Jadwigą Marią Jarosiewicz, z którą zeswatała go śpiewaczka operowa Maria Fołtyn. Tajemnicą poliszynela było, że - choć dziennikarz ponad wszystko kochał operowe diwy - to jednak w alkowie zdecydowanie bardziej wolał towarzystwo tenorów. Dlaczego zatem zdecydował się na ślub z młodszą od niego o jedenaście lat absolwentką krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych?

Reklama

"To była chwila jakiejś fascynacji. Chciałem spróbować, jakby to było" - wyznał przed laty w rozmowie z "Super Expressem".

Całą prawdę o małżeństwie Bogusława Kaczyńskiego i Jadwigi Marii Jarosiewicz zdradziła właśnie w książce "Będę sławny, będę bogaty" przyjaciółka zmarłego sześć i pół roku temu dziennikarza.

Bogusław Kaczyński miał żonę, choć "wolał tenorów"

Anna Lisiecka, autorka pierwszej biografii Bogusława Kaczyńskiego, oficjalnie potwierdziła na kartach swej książki, że jej przyjaciel kochał "inaczej". Dziennikarka, jak można się domyślać po lekturze jej "Opowieści o Bogusławie Kaczyńskim", przez pewien czas uchodziła za "przykrywkę" dla gwiazdora TVP i świetnie wywiązywała się z tej roli, skoro nawet jej babcia była przekonana, że są parą!

"Kiedy własnej Babuni próbowałam opowiadać o dylematach uczuciowych i o pewnej różnicy wieku istniejącej pomiędzy mną a wybrankiem mego serca, to ona była święcie przekonana, że mówię o Bogusławie Kaczyńskim" - napisała po latach w swej książce.

"Moja Babcia (...) nie potrafiła zrozumieć, że Bogusław Kaczyński jest nie dla pań" - skonstatowała.

To właśnie Annie Lisieckiej dziennikarz powierzał swe największe sekrety. Opowiadał jej choćby o mężczyznach, którzy czynili mu awanse oraz tłumaczył, że nie jest stworzony do romansów, a czyjeś ranne pantofle nigdy nie plątały mu się po mieszkaniu.

"Jeśli chodzi o życie z kimś na co dzień, to moim zdaniem do tego zupełnie się nie nadawał" - twierdzi Lisiecka.

Według autorki książki "Będę sławny, będę bogaty" Bogusław Kaczyński wybrał na żonę Jadwigę Marię Jarosiewicz, bo - jak jej kiedyś powiedział - miała urodę dziewczyny o zielonych oczach z portretu Williama Blake'a, a w środku była... facetem.

Bogusław Kaczyński: Z Jadwigą wyswatała go ukochana operowa diwa

Bogusław poznał Jadwigę w 1980 roku dzięki Marii Fołtyn. Ukochana diwa Kaczyńskiego powierzyła świeżo wówczas upieczonej absolwentce krakowskiej ASP zrobienie scenografii do "Parii" Stanisława Moniuszki, którą reżyserowała w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Pewnego dnia tuż przed premierą zaprosiła dziennikarza (bardzo liczyła się z jego opiniami) na jedną z prób, a potem zaprowadziła do pracowni scenograficznej, by ocenił pracę Jadwigi Marii Jarosiewicz.

"I tam nasz bohater ujrzał cudowne widowisko! Bo Jadzia (...) była prześliczną, drobniutką długowłosą szatynką - "istna Calineczka" wspominał Bogusław. Spodobała mu się osoba, jak i projekty jej autorstwa. Wciągnęła go rozmowa z niebanalną panną. I tak to się zaczęło" - opowiada w swojej książce Anna Lisiecka.

Niespełna rok później Bogusław Kaczyński poprosił Jadwigę o rękę, a ona - mimo że znała przecież jego prawdziwą naturę - powiedziała "tak". We wtorek 8 września 1981 roku w Pałacu Ślubów na Starym Mieście w Warszawie 39-letni dziennikarz i 28-letnia malarka wymienili się obrączkami w obecności świadków, którymi były dwie sławne śpiewaczki: Maria Fołtyn i Barbara Kostrzewska. Państwo młodzi w ostatniej chwili zdecydowali się nie urządzać wesela, a przeznaczone na nie pieniądze przekazali na rzecz Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.

Bogusław Kaczyński i Jadwiga Maria Jarosiewicz: rozwód z powodu "różnicy charakterów"

Po ślubie Bogusław i Jadwiga zamieszkali razem i niemal od razu... zaczęli sobie przeszkadzać.

"No, nie wyszło. Może byłoby inaczej, gdyby mieli duży dom i każde pracowałoby nad swoimi utworami w odrębnym skrzydle, a spotykali się w salonie... Zaważyły na pewno napięcia stanu wojennego" - twierdzi Anna Lisiecka.

Małżeństwo przetrwało pięć lat, a oficjalnym powodem rozstania były różnice charakteru. Ponoć Kaczyński nie mógł wybaczyć żonie, że gdy pewnego wieczoru nastawił płytę z fragmentami oper Wagnera, Jadwiga nie potrafiła odgadnąć ich tytułów od razu po pierwszych dźwiękach.

"Byliśmy dobrym małżeństwem, ale nie tradycyjnym. Najważniejsza była dla nas praca i pasja. Przy nich na domowe, zwyczajne sprawy nie było miejsca" - opowiadała wiele lat później Jadwiga Maria Jarosiewicz w rozmowie z "Życiem na gorąco", ani słowem jednak nie wspominając o prawdziwej "naturze" byłego męża.

Po rozwodzie Jadwiga i Bogusław pozostali serdecznymi znajomymi, nigdy nie stracili do siebie szacunku i chętnie razem pracowali. Kaczyński zapraszał eksżonę do współpracy, gdy został dyrektorem Teatru Muzycznego Roma w Warszawie, bywał na wernisażach wystaw jej obrazów... Nie lubił jednak opowiadać o ich związku w wywiadach.

"To był epizod. Dla sztuki porzuciłem życie prywatne. Bo sztuka jest zazdrosna i musi być najważniejsza, a reszta to tylko dodatek" - powiedział "Super Expressowi" kilka lat przed śmiercią.

Zmarł 21 stycznia 2016 roku, o czym Jadwiga Maria Jarosiewicz dowiedziała się, będąc w Pekinie. 

"Było mi smutno, że coś się skończyło. Taka przerwana cieniutka nić" - przywołuje jej słowa na kartach swojej książki Anna Lisiecka.

Jadwiga Maria Jarosiewicz we wrześniu skończy siedemdziesiąt lat, mieszka pod Warszawą, wciąż maluje i wystawia swoje prace w galeriach na całym świecie oraz... na Facebooku. Jest uznawana za jedną z najlepszych współczesnych polskich portrecistek.  

Bogusław Kaczyński zostawił po sobie ogromny majątek

Anna Lisiecka twierdzi, że do napisania biografii Bogusława Kaczyńskiego namówił ją Zbigniew Napierała - przewodniczący Rady Fundacji Orfeo założonej w 1991 roku przez... Bogusława Kaczyńskiego w celu wspierania i promocji artystów związanych z muzyką operową oraz organizacji wydarzeń i festiwali muzycznych. To właśnie Fundacji Orfeo dziś noszącą jego imię dziennikarz zapisał w spadku cały swój majątek, którego wartość oszacowano na 32 miliony złotych. 

"Znałam go bardzo dobrze, wiedziałam o jego różnych przygodach i doświadczeniach, o powodzeniach i niepowodzeniach, o chwilach szczęścia i zmartwień" - powiedziała Anna Lisiecka w rozmowie z portalem informacyjnym Orfeo.

Autorka książki "Będę sławny, będę bogaty" twierdzi, że wcale nie zdradziła wszystkich sekretów swego zmarłego sześć i pół roku przyjaciela, a rozdział "Nie dla pań", w którym potwierdziła, że legendarny dziennikarz był homoseksualistą, skróciła po napisaniu do minimum.

"Rozdział "Nie dla pań" był dużo bardziej rozbudowany, dowcipny a nawet sensacyjny. Ale stwierdziłam, że opowieść, którą tam zawarłam, mogłaby dotknąć zbyt osobiście kilku ludzi. Stwarzał materiał do wielkiej ploty. I skróciłam ten rozdział zgodnie z zasadą, że autor powinien wiedzieć, co pisze, a nie pisać, co wie" - stwierdziła w wywiadzie dla "orfeo.com.pl".

Zobacz też:

Tak wyglądały ostatnie chwile Kaczyńskiego

Janowski wyjawił powód odejścia Cugowskiego

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Bogusław Kaczyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy