Reklama
Reklama

Była jedną z polskich Spice Girls. Jej utwór do dziś nucą wszyscy. Całkowicie ukryła się przed światłem reflektorów

Na początku XXI wieku Sylwia Wiśniewska była na absolutnym topie. Jej singiel opanował listy przebojów, a płyta okazała się wielkim sukcesem. Niestety, tak szybko jak wokalistka się pojawiła, tak szybko zniknęła z show-biznesu. Utwór "12 łez" do dziś znają niemal wszyscy, a co stałą się z jedną z polskich Spice Girls?

Początki kariery Sylwii Wiśniewskiej sięgają Teatru Syrena, gdzie artystka stawiała swoje pierwsze kroki. Następnie zagrała w musicalu pt. "Panna Tuli-Putli" Krystyny Jandy. Jednak prawdziwy przełom przyszedł, gdy wzięła udział w castingu do polskiego girlsbandu.

Sylwia Wiśniewska była jedną z polskich Spice Girls

Pomysł na powstanie zespołu Taboo, nie był skomplikowany. Casting odbył się w 1997 roku. 

"W zasadzie odpowiedź była bardzo prosta: 5 dziewczyn, 5 tajemnic, jedno wielkie tabu. Była konkretna wizja, jak ten zespół ma wyglądać" — mówiła w programie "Na językach" kilkanaście lat później Anna Cendrowicz. 

Reklama

W przesłuchaniach wzięło udział ponad 3 tysiące dziewczyn, z których w końcu wyłoniono "złotą piątkę". Anna Banasiuk, Dominika Korwin, Małgorzata Kosiak, Katarzyna Serocka i Sylwia Wiśniewska tworzyły skład grupy Taboo.

Zespół, który miał być polską odpowiedzią na bijące rekordy popularności Spice Girls przedstawił się publiczności po raz pierwszy na koncercie "BRAVO Patry", gdzie zaprezentował swój największy przebój "Nie musisz". 

Wytwórnia postanowiła kuć żelazo, póki gorące i chwilę później na rynku pojawił się ich pierwszy krążek pt. "One". Rok później nagrały jeszcze kawałek "Zwariowana forsa", który został wykorzystany w programie TVN o tym samym tytule. 

To jednak był schyłek ich popularności, a odejście Wiśniewskiej w połowie 1999 r. przypieczętowało koniec zespołu. Jak się okazało, to co przyjęło się na zachodzie, nie do końca sprawdziło się w naszym kraju.

Sylwia Wiśniewska nagrała utwór, który nucą wszyscy

Po rozpadzie grupy Taboo, Sylwia Wiśniewska postanowiła kontynuować swoją solową karierę.  Wokalistka spotkała na swojej drodze producenta Wojciecha Olszaka, który już wcześniej współpracował z Edytą Górniak i Natalią Kukulską. 

Debiutancki album okazał się wielkim sukcesem. W 2001 krążek "Cała Ty" zdobył statuetkę "Złota Płyta" przyznawany przez "DJ’s Magazine". Wokalistka była także nominowana do nagrody SuperJedynek Festiwalu w Opolu. Największym przebojem z pierwszej płyty była piosenka o takim samym tytule.

Największy sukces miał jednak dopiero nadejść. Po sukcesie pierwszej płyty Wiśniewska z marszu zaczęła nagrywać kolejną, to właśnie na jej drugim krążku znalazł się utwór "12 łez", do którego słowa napisała Kayah.

Ta piosenka wyniosła Wiśniewską na wyżyny popularności i do dziś jest grana przez wiele rozgłośni radiowych. Co ciekawe kilka lat później Kayah przyznała się w rozmowie w "Dzień dobry TVN", że jeden z jej szlagierów "Testosteron" został napisany z myślą o Sylwii.

Dziś Sylwia Wiśniewska zupełnie wycofała się z show-biznesu. Nie znajdziemy jej na ściankach oraz branżowych bankietach.  Ostatni raz wzięła udział w nagraniach piosenki "Tyle nadziei, tyle młodości", który promował jeden z filmów Jana Komasy. 

Zobacz też:

Nie jest dobrze. Górniak znalazła się w trudnej sytuacji. Marzy o jednym

Ewa Błaszczyk przekazała nowe wieści ws. stanu zdrowia córki. Ola trafiła do szpitala

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama