Reklama
Reklama

Camilla Parker-Bowles nie pasuje do roli królowej? „Widać po zachowaniu”

Camilla Parker-Bowles (75 l.), druga żona następcy brytyjskiego tronu, Karola, nigdy nie miała nosić tytułu królewskiego. Tę drogę miało zamknąć jej przyznanie przez królową Elżbietę II tytułu księżnej Kornwalii, nie zaś Walii. Jednak w ostatnich miesiącach życia monarchini zmieniła zdanie.

Trudno o gorsze powitanie, niż to, którego Camilla Parker-Bowles doświadczyła w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Wzajemna niechęć sięgała czasów sprzed zaręczyn księcia Karola z Dianą Spencer.   Następca tronu był wówczas zakochany bez pamięci w Camilli, ta jednak została uznana przez Windsorów za nieodpowiednią kandydatkę na przyszłą królową. Dyskwalifikował ją fakt, że nie wywodziła się z arystokracji, jako rówieśnica księcia Karola została uznana za zbyt starą, a najgorsze, że nie była dziewicą. Nie chodziło o to, że prowadziła szczególnie rozwiązłe życie, bo tak nie było, po prostu dla rodziny królewskiej było wówczas nie do pomyślenia, że mógłby nagle objawić się były chłopak księżnej Walii i opowiadać mediom o ich związku. 

Reklama

Rozdzieleni kochankowie nie potrafili o sobie zapomnieć. Kiedy brytyjskie tabloidy opublikowały zapis telefonicznej rozmowy księcia Karola z Camillą, gdy zwierzał się jej, że pragnie być jej tamponem, wybuchł skandal. Wielu Brytyjczyków do tej pory jest przekonanych, że Karol i jego kochanka wpędzili Dianę w depresję, bulimię i próby samobójcze, a może nawet doprowadzili pośrednio do jej przedwczesnej śmierci. 

W 2005 roku królowa Elżbieta II wreszcie wyraziła zgodę  na ślub najstarszego syna z jego wieloletnią kochanką, pod warunkiem, że Camilla nigdy nie zostanie królową. Dowodem na to, że ta droga miała być dla niej zamknięta, był fakt, że po ślubie królowa nadała jej  tytuł księżnej Kornwalii, a nie Walii, który przysługiwał Dianie. Inna sprawa, że nie miała wtedy specjalnie innego wyjścia. Brytyjczycy mogliby niezbyt dobrze znieść przyznanie wieloletniej kochance księcia tytułu, który, ich zdaniem, był zastrzeżony dla „królowej ludzkich serc”. 

Królowa Camilla jest nieszczęśliwa z nowym tytułem?

Od dnia ślubu Camilla powoli lecz systematycznie zyskiwała życzliwość teściowej. Kiedy królowa Elżbieta II przyznała jej patronat nad Teatrem Narodowym w styczniu tego roku, stało się jasne, że sprawy zmierzają w korzystnym dla Camilli kierunku.  6 lutego, w 70. rocznicę wstąpienia na tron królowa wydała specjalne oświadczenie, w którym znalazły się następujące słowa:

„Kiedy nadejdzie czas i mój syn książę Karol zostanie królem, wiem, że okażecie mu i jego żonie Camilli, takie samo wsparcie, jakie okazaliście mi. I jest moją najgłębszą wolą, by, gdy to się stanie, Camilla była znana jako królowa i kontynuowała swoją pracę na rzecz monarchii.

I tak się stało. Camilla otrzymała tytuł królewski i, jak ocenia specjalista od wizerunku publicznego, dr Sergiusz Trzeciak, jest bardzo nieszczęśliwa z tego powodu. Jak wyjaśnia ekspert w rozmowie z Plejadą:

"Na pewno w tej sytuacji czuje się bardzo niekomfortowo, bo to widać po jej zachowaniu. Nie bardzo wie, jak ma postępować, to jest dla niej nowa, niespodziewana rola, bo jednak jest różnica między żoną króla a żoną księcia. Myślę, że dopiero za jakiś czas będzie można ocenić, jak ona będzie postrzegana". 

Na dodatek, wraz z ogłoszeniem jej męża królem Karolem III, odżyły dawne emocje. Media przypominają historię nieszczęśliwego małżeństwa Karola i Diany oraz nietaktowne zachowanie Camilli na ich ślubie. Jak radzi specjalista od wizerunku:

"Ostatnia rzecz, jaką powinna robić w tej chwili to w jakikolwiek sposób nawiązywać do stylu Diany, no bo na pewno to się nie sprawdzi. Wiele osób nadal postrzega ją przez pryzmat sprawy sprzed tych dwudziestu kilku lat, także ona musi wypracować swój własny styl". 

Tym, co przemawia za Camillą i może zaskarbić jej sympatię Brytyjczyków to skromność i awersja do pchania się na pierwszy plan. Camilla, zarówno jako kochanka, jak i żona księcia Karola, trzymała się w jego cieniu, starannie unikając skupiania na sobie uwagi i robienia wokół siebie zamieszania, z czego nawiasem mówiąc, słynęła Diana. Jak wyjaśnia ekspert:

"To jest związek na tyle mocny, że przetrwał tyle lat, wiec tutaj można mówić o bardzo silnej więzi emocjonalnej między nią a królem. Z punktu widzenia króla jest to wyzwanie, jak ona będzie postrzegana przez poddanych jako jego żona. Na razie jej wizerunek od wielu lat jest kształtowany przez tabloidy. To jest zupełnie inna rola i za jakiś czas zobaczymy, jak będzie się zachowywała w sytuacjach bardziej oficjalnych, jak bardzo będzie widoczna, na, ile pozostanie w cieniu króla, czy będzie w centrum uwagi. Moim zdaniem ona nie może w zbyt ostentacyjny sposób dominować, bo to nie zostanie dobrze przyjęte. Spodziewałbym się, że na razie będzie pozostawać w cieniu króla". 

Zobacz też:

Królowa małżonka Camilla zaliczyła srogą wpadkę. Księżna Diana "nigdy by tak nie zrobiła"

Camilla Parker Bowles zasiądzie na tronie obok Karola III? Elżbieta II miała co do niej własny plan

Karol III stracił cierpliwość. Wybuchł złością na oczach kamer

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy