Reklama
Reklama

Czartoryska: Jestem najgorszą kandydatką na żonę

27-letnia Anna Czartoryska zapewnia, że księżniczką jest tylko na papierze, a kurą domową byłaby marną.

W wywiadzie dla "Twojego Stylu" gwiazda "Szpilek na Giewoncie" zaprzecza, jakoby miała być świetną partią. Uważa, że fakt, iż jest aktorką, wyklucza stabilizację. "Dlatego potrzebuję partnerskiego związku. Nie każdy tradycjonalista jest na to gotowy. Nie mogę codziennie dokładać polan do domowego ogniska" - stwierdza żartobliwie.

Jak sama mówi, wytrzymałby z nią tylko facet, lubiący "mieć u boku popularną kobietę, która wychodzi do pracy w teatrze, kiedy inne zaczynają szykować kolację". Dystansuje się też do swojego książęcego tytułu. "Nie chcę już być specjalistką od dobrych manier, królewskich ślubów...". A to z kolei minus dla tych, którzy chcieliby się wżenić w arystokrację...

Reklama

Choć teraz aktorka z niechęcią wypowiada się o instytucji małżeństwa, był czas, kiedy na salonach nie mówiło się o niczym innym jak tylko o jej rychłym ślubie z Piotrem Adamczykiem. Czym się te plotki skończyły, wszyscy wiemy: krótko po rozstaniu z Czartoryską Adamczyk szybko zaciągnął do ołtarza piękną Kate Rozz. Czy wkrótce, mimo antyreklamy, którą sama sobie robi, Ania też stanie na ślubnym kobiercu?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Czartoryska-Niemczycka | Szpilki na Giewoncie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy