"Czułam się jak więzień"
Po ukazaniu się książki Danuty Wałęsy "Marzenia i tajemnice" Jolanta Kwaśniewska (56 l.) także postanowiła napisać biografię.
Żona byłego prezydenta deklaruje, że w swojej publikacji pójdzie dalej niż jej poprzedniczka. A już kilka razy udowodniła, że potrafi mówić o prywatności.
"Przez lata byłam niewolnicą konwenansu. Jako Pierwsza Dama musiałam być jak żona Cezara, poza jakimikolwiek podejrzeniami. Czasami w Pałacu Prezydenckim czułam się jak więzień" - cytuje Jolantę Kwaśniewską "Rewia".
Ale dopiero teraz, zachęcona przykładem Danuty Wałęsy, zamierza opowiedzieć o swojej samotności, która trwała ponad 20 lat. W tym czasie jej mąż, Aleksander Kwaśniewski, rzadko bywał w domu. Podobnie jak Lecha Wałęsę i jego porwała polityka.
"Uderzyłam pięścią w stół i powiedziałam, koniec! Tak się po prostu nie da żyć" - opowiada Kwaśniewska.
Gdy pojawiła się plotka o rzekomym romansie Aleksandra Kwaśniewskiego z Edytą Górniak, było istne trzęsienie ziemi. Pani Jolanta przyznaje, że wtedy przekonała się, jak trudno znieść spojrzenia ludzi, doszukujących się niezdrowej sensacji.
"Gdyby to okazało się prawdą, podbiłabym mężowi oko. A potem wystawiła walizki za drzwi" - zapewnia. W najtrudniejszych momentach swojego życia szukała ukojenia w modlitwie przed obrazem Matki Boskiej na Jasnej Górze.
Na razie zastanawia się, jak daleko idące powinny być jej wyznania. W pisaniu biografii pomaga jej dziennikarka pisma kobiecego. Ta sama, która była współautorką poprzedniej książki Jolanty Kwaśniewskiej - "Lekcje stylu dla par".
Czy odważy się o pewnych bolesnych sprawach mówić wprost, tak jak Danuta Wałęsa, która od początku brała pod uwagę, że może narazić się swojemu mężowi?
"Wokół mnie za dużo było plotek i sensacji. Chcę przedstawić prawdę" - deklaruje.
JA
(51/2011)