Reklama
Reklama

Dan Aykroyd wierzy w koniec świata w 2012 roku

Coraz częściej na temat domniemanej i rychłej apokalipsy wypowiadają się osoby publiczne. Wielu szuka dziś znaków wieszczących koniec świata. Odpowiedź ma być ukryta w ezoterycznych przekazach lub niezwykłych zjawiskach.

Przykładowo, rychły koniec świata wieszczy także znany aktor Dan Aykroyd. W wywiadzie udzielonym na początku marca 2010 r. dla amerykańskiej gazety "Las Vegas Review-Journal" stwierdził on, że powtarzana wciąż data apokalipsy, czyli rok 2012, jest wielce prawdopodobna.

Sławny aktor jednak końca świata się nie obawia.

- Do roku 2012 zjawiska w rodzaju UFO będą narastać, bo wiążą się z objawieniem, którego doświadczymy, gdy już koniec świata przyjdzie - twierdzi Dan Aykroyd. - To nie będzie koniec fizycznego świata, to będzie koniec świadomości i percepcji, jakie dziś są normą.

Reklama

Według znanego aktora, to Niezidentyfikowane Obiekty Latające odegrają znaczącą rolę w nadejściu końca świata.

- Zjawiska UFO stanowią elementy duchowej przebudowy jako znaki dla masowych obserwacji - wyjaśnia Aykroyd.

- Masowe przekazy telepatyczne miały już miejsce w Ameryce Północnej przy wielu okazjach. Na przykład w 1994 r. na terenie kenadyjskiego Quebecu, gdzie około 2 tysiące osób poczuło w tym samym czasie, że mają spoglądać w niebo. To była telepatyczna próba kontaktu. Takich zjawisk będzie więcej, a fala prowadząca do końca świata będzie narastać.

- Uważam, że nie jest to zjawisko destrukcyjne, tylko bardzo konstruktywne. To bardzo ekscytujące, że możemy czegoś tego doświadczyć. Powinniśmy otworzyć nasze umysły i stawać się lepszymi ludźmi. Musimy być bardziej współczujący, bardziej kochający i myśleć pozytywnie.

Nie każdy jednak jest takim optymistą, jak Dan Aykroyd. Wielu końca świata, takiego jaki jest dziś, po prostu się boi.

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy