Reklama
Reklama

Daniel Olbrychski i Pola Raksa: Jak było między nimi naprawdę?

Był w niej zakochany po uszy. Liczył, że wspólna praca przy filmie ich zbliży. Nie wiedział, że ktoś go uprzedził. A Pola Raksa miała niezłomne zasady.

Był w niej zakochany po uszy. Liczył, że wspólna praca przy filmie ich zbliży. Nie wiedział, że ktoś go uprzedził. A Pola Raksa miała niezłomne zasady.

Do Łodzi jechał z bijącym sercem. Andrzej Wajda zaprosił młodziutkiego, wówczas 19-letniego Daniela Olbrychskiego na zdjęcia próbne do "Popiołów". Chciał mieć pewność, że dobrze wybrał odtwórców głównych ról, zakochaną parę, czyli Helenę i Rafała Olbromskiego.

Daniel nie wiedział, z kim przyjdzie mu grać. Kiedy pojawiła się Pola Raksa, cztery lata starsza od niego, ubrana w białą sukienkę, filigranowa, nie mógł uwierzyć własnym oczom.

Wajda ich sobie przedstawił, ale nie musiał. - Weszła dziewczyna, w której od dawna się podkochiwałem. Zresztą któż z nas się w niej nie podkochiwał? Pamiętna Wanda z "Szatana z siódmej klasy". Niesłychanej piękności, pierwsza gwiazda młodego pokolenia - wspomina aktor.

Reklama

Wajda ustawił scenę. - Chcę, żeby było widać, że się kochacie - poprosił. Danielowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Objął Polę, przyciskał ją do siebie, próbował pocałować. - Zacząłem z takim zapałem próbować tę scenę, że operator co chwila wychylał się zza kamery i krzyczał: "Polu, bardziej w lewo! Daniel, bardziej w prawo! Nie musicie grać tak blisko". Ale reżyser był bardzo zadowolony.

Aktor był uszczęśliwiony, że oboje z Polą dostali role i będą często się widywać. Jednak kiedy dowiedział się, że owym pokrzykującym operatorem jest świeżo poślubiony mąż gwiazdy, Andrzej Kostenko, mina mu zrzedła. Ale to nie osłabiło jego uczuć. - Dalej się w Poli kochałem. Śniła mi się po nocach. Zadurzyłem się po uszy - wspomina Olbrychski.

Pola widziała zachwyt w oczach młodzieńca, przyjmowała jego hołdy, ale była zakochana w mężu. Nie wyobrażała sobie, by narazić na szwank swoje małżeństwo. Kostenko był o swoją piękną żonę szalenie zazdrosny, cały czas jej pilnował.

- Kiedy zaczęliśmy kręcić, czułem się lekko speszony. W scenach miłosnych, intymnych już nie byłem tak bezczelny jak na zdjęciach próbnych, bo trudno grać miłość, jak na to mąż patrzy. Wydawało mi się, że musi mnie nienawidzić za dobieranie się do jego żony. Grałem więc z ogromnym dystansem, choć serce chciało inaczej - wspomina aktor.

W maju 1966 roku "Popioły" pokazano na festiwalu w Cannes. Pola i Daniel pojechali na Lazurowe Wybrzeże, szli po słynnym czerwonym dywanie, brali udział w przyjęciach, przyjmowali gratulacje m.in. od Kirka Douglasa, cieszyli się chwilą. Wszyscy zachwycali się słowiańską urodą Raksy i buńczucznym urokiem Olbrychskiego. Szeptano, że piękna z nich para.

Po powrocie do Polski każde poszło w swoją stronę. W następnym roku rodzina Poli się powiększyła, na świecie pojawił się syn Marcin. Natomiast Daniel zakochał się w innej mężatce, aktorce Monice Dzienisiewicz, która dla niego porzuciła Wowo Bielickiego. Pobrali się w 1971 roku i doczekali syna Rafała.

Kostenko złamał serce Poli, zdradzając ją z inną kobietą. Para się rozstała, nie przetrwało też małżeństwo Daniela. Dziś aktor z rozrzewnieniem wspomina młodzieńcze zauroczenie i Polę Raksę. - Bardzo mi smutno, że nie mamy kontaktu. Ostatni raz widzieliśmy się w latach 90. Przyjechała jako dziennikarka zrobić reportaż o moim domu - wspomina.

Gwiazda już nie występowała, ostatni raz zagrała w filmie "Uprowadzenie Agaty" w 1993 roku. Wiedzie spokojne życie w oddalonym od stolicy o 60 kilometrów Kałuszynie. Mieszka w dużym domu otoczonym wysokim żywopłotem. Od 20 lat nie udziela wywiadów. Pozostaje legendą.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Olbrychski | Pola Raksa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy