Reklama
Reklama

DJ-ka Nina Kraviz pokrętnie się tłumaczy: "Nie rozumiem polityki". Popiera działania Putina?

Nina Kraviz (40 l.) to międzynarodowa gwiazda muzyki techno. Pochodząca z Rosji artystka musiała ostatnio mierzyć się z zarzutem, jakoby wspierała działania Władimira Putina, ponieważ nie wyraziła jednoznacznego sprzeciwu wobec wojny w Ukrainie. Na DJ-kę spadła fala krytyki w social mediach, a jej kariera stoi teraz pod znakiem zapytania. Co się tak naprawdę stało?

DJ-ka Nina Kraviz pokrętnie się tłumaczy: "Nie rozumiem polityki". Popiera działania Putina?

Nina Kraviz to DJ-ka pochodząca z Syberii, która grała na największych festiwalach muzyki house i techno na całym świecie. Fani gier wideo mogą kojarzyć ją z produkcją "Cyberpunk 2077", do której napisała muzykę. Do tej pory gwiazda konsekwentnie milczała na temat wojny w Ukrainie, a swój komentarz wobec tragedii na wschodzie ograniczyła do skromnego nagrania umieszczonego na Instagramie. Na filmiku, który Nina pozostawiła bez komentarza, artystka napisała słowo "pokój" na białej kartce papieru. Warto zaznaczyć, że profil Kraviz na social mediach obserwują prawie 2 mln osób.

Reklama

Podczas gdy niemal wszyscy artyści opowiedzieli się przeciwko wojnie w Ukrainie, dla fanów muzyki elektronicznej milczenie Niny Kraviz okazało się wymowne. Wiele osób zarzuca jej wspieranie putinowskiej propagandy oraz strach przed konsekwencjami, jakie może przynieść jawny sprzeciw wobec wojny w Ukrainie. Artystka od wielu lat mieszka w Berlinie, więc w teorii - nie powinna obawiać się władz Rosji. Dla jej obserwatorów to jednoznaczna oznaka, że DJ-ka popiera wojenne działania Władimira Putina.

To nie koniec internetowej burzy. Pamiętliwi fani wypomnieli Kraviz jej słowa z Twittera z 2020 roku, gdy miała bronić Stalina i radziła wówczas innemu użytkownikowi, by "opierał się na czymśc więcej niż bzdurach z Wikipedii".

Jak podaje "Fakt, oburzenie fanów to tylko wierzchołek góry lodowej konsekwencji, z którymi będzie musiała się mierzyć artystka. Nina Kraviz oraz jej wytwórnia Trip Recordings została usunięta z listy firmy dystrybucyjnej Clone Distribution. Powodem tej radykalnej decyzji miało być podejrzenie właściciela firmy, iż artystka faktycznie ma proputinowskie poglądy. 

Decyzja firmy, z którą współpracowała DJ-ka zaskoczyła nie tylko zainteresowaną, ale też potwierdziła obawy fanów. Zanim emocje sięgnęły zenitu Nina Kraviz postanowiła sama wydać oświadczenie na social mediach, w którym pokrętnie "tłumaczy" swoje stanowisko.

Enigmatyczne wyjaśnienie, w którym artystka tłumaczy się ze swojego zachowania brakiem wiedzy, nie spodobało się eks-fanom Niny. Szczególne oburzenie wywołało słowo "relacja", które miało określić stan wojny w Ukrainie. Wiele osób liczy na to, że organizatorzy największych letnich festiwali muzycznych podziękują w tym roku artystce i tym samym wykreślą ją ze swoich programów.

Zobacz też:

Leonardo DiCaprio nie może sprzedać swojego ogromnego domu. Mocno schodzi z ceny!

Antek Królikowski "nieuleczalnie chory". Znany aktor ujawnia prawdę! "To jest jego życie"

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy