Reklama
Reklama

Długo czekał na tą jedyną. Dziś Janusz Gajos ostrzega mężczyzn, żeby nie żenili się przed czterdziestką!

​Janusz Gajos (82 l.) był już po pięćdziesiątce, gdy poślubił Elżbietę Brożek. Wcześniej trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu, ale to właśnie ją - kobietę, którą ma u boku już ponad trzy dekady - nazywa swą największą miłością. Kim były poprzednie wybranki aktora?

Janusz Gajos wyznał kiedyś w wywiadzie, że swoje trzy pierwsze małżeństwa ocenia z perspektywy lat jako znajomości koleżeńskie, które niepotrzebnie nabrały urzędowej mocy. Aktor twierdzi, że dopiero u boku czwartej żony - Elżbiety Brożek - znalazł szczęście i spełnił się jako mąż.

"Mężczyzna powinien żenić się dopiero po czterdziestce, kiedy ma już za sobą kawałek życia" - powiedział w rozmowie z "Panią".

Janusz Gajos: Pierwsza żona zdradziła go z jego kolegą!

Janusz Gajos był jeszcze studentem wydziału aktorskiego łódzkiej filmówki, gdy w 1965 roku wygrał zdjęcia próbne do roli Janka Kosa w serialu "Czterej pancerni i pies". Po latach wspominał, że już na początku dostał na planie porządnie w kość.

Reklama

"Kręciliśmy na poligonie. Miałem do zrobienia tylko jedno ujęcie, ale musiałem na nie trochę poczekać. Położyłem się na trawie, nakryłem plandeką i zasnąłem. Obudziłem się pod przednim kołem studebakera, które przejechało przeze mnie. Na szczęście miałem czucie w nogach, ale Włodek Press i tak zawiózł mnie do szpitala we Wrocławiu" - opowiadał w programie Telewizji Kino Polska "Czterej pancerni, pies i wspomnienia".

26-letni Janusz spędził w szpitalu prawie miesiąc. Wyszedł z diagnozą "wszystko będzie dobrze" i z... motylami w brzuchu. Zakochał się od pierwszego wejrzenia w młodziutkiej laborantce. Zoja wydawała mu się najpiękniejszą dziewczyną na świecie, więc - nie myśląc o konsekwencjach - oświadczył się jej i został przyjęty! Trzy miesiące później byli już po ślubie. Zoja przeprowadziła się do Łodzi i bardzo szybko pożałowała, że zgodziła się wyjść za aktora.

Janusza całe tygodnie spędzał na planie "Czterech pancernych i psa", a jego śliczna żona nudziła się, czekając na niego. Pewnego dnia, niespełna trzy lata po ślubie, Janusz Gajos wrócił do domu i zastał Zoję w ramionach swojego kolegi z teatru, Andrzeja Herdera. Bez wahania zgodził się na rozwód, zwłaszcza że jego serce już od pewnego czasu biło dla prześlicznej aktorki - Ewy Miodyńskiej.

Janusz Gajos: Druga żona za bardzo o niego dbała...

Ewa Miodyńska była gwiazdą stołecznego Teatru Syrena marzącą o graniu w filmach. Niestety, nie było jej dane zrobić kariery, choć na początku lat siedemdziesiątych wystąpiła w dwóch spektaklach telewizyjnych oraz dwóch komediach "Nie ma róży bez ognia" i "Bezkresne łąki", na planie której poznała Janusza Gajosa. Połączyła ich wielka namiętność i szybki ślub.

Wydawało się, że tym razem aktor znalazł tę jedyną. Ewa zrezygnowała nawet ze swych ambicji zawodowych i cały czas poświęcała ukochanemu. Dbała o Janusza tak bardzo, że ten w końcu nie był w stanie tego znieść i odszedł od niej.

Ewa Miodyńska zrezygnowała z kariery. "Bezkresne łąki" były jej ostatnim filmem. Z Teatrem Syrena pożegnała się na zawsze w 1980 roku. Do końca życia (odeszła w lutym 2001 roku) nie wybaczyła Januszowi, że potraktował ją jak zabawkę i zostawił, gdy mu się znudziła.

Janusz Gajos: Z trzecią żoną żyli jak pies z kotem...

Po rozwodzie z Ewą Janusz Gajos wdał się w romans z Barbarą Nabiałczyk, która była asystentką Olgi Lipińskiej na planie telewizyjnego "Kabareciku". Znali się wcześniej, bo spotkali się przy realizacji jednego ze spektakli Teatru Telewizji, ale wtedy jeszcze nie przypuszczali, że zostaną parą. Kiedy zdecydowali się dać szansę uczuciu, jakie zaczęło kiełkować w ich sercach, wybuchł skandal... Barbara była bowiem narzeczoną dobrego kolegi Janusza, aktora Tadeusza Borowskiego. Doszło do tego, że panowie pobili się o Basię. Pojedynek wygrał Gajos.

Barbara Nabiałczyk dosłownie uciekła Tadeuszowi Borowskiemu sprzed ołtarza. Wydawało się jej, że tylko u boku Janusza będzie szczęśliwa, więc gdy ten zaproponował jej małżeństwo, natychmiast zgodziła się wyjść za niego, a wkrótce po ślubie na świat przyszła ich córka Agata.

Agata miała sześć lat, kiedy jej rodzice podjęli decyzję o rozwodzie.

"Żyli jak pies z kotem, jednak mnie w to nie angażowali. Po rozstaniu na tyle sprawnie dzielili się wakacjami, imprezami szkolnymi, że nie mogę narzekać, że "nie było przy mnie tatusia". Był wtedy, kiedy miał być" - powiedziała niedawno córka Janusza Gajosa, wspominając na łamach "Urody Życia" swe dziecięce lata.

Z matką swej jedynej córki Janusz Gajos utrzymywał przyjacielskie stosunki aż do końca jej życia. Barbara Nabiałczyk zmarła w 2009 roku, gdy on był już od kilku lat mężem Elżbiety  Brożek.

Janusz Gajos: Do czterech razy sztuka

Janusz Gajos żartuje, że najważniejsze rzeczy w swoim życiu osiągnął dopiero za czwartym podejściem. Trzy razy zdawał do szkoły teatralnej, zanim w końcu - za czwartym razem - został przyjęty, trzy razy stawał na ślubnym kobiercu, zanim w końcu - znów za czwartym razem - złożył małżeńską przysięgę "właściwej" kobiecie.

Elżbiecie, z którą idzie przez życie już grubo ponad trzydzieści lat, aktor mówi, że jest jego... osobistym kierownikiem produkcji.

"Zginąłbym bez niej. Wygląda na to, że im dłużej jesteśmy ze sobą, tym bardziej nasz związek się zacieśnia" - wyznał na łamach "Twojego Stylu".

***

Zobacz także:

Janusz Gajos wreszcie się zdecydował. Janda nie posiada się z radości. "Wielkie gratulacje i podziękowania"

Janusz Gajos o bojkocie wszystkiego, co rosyjskie: "Trudno odrzucić całą kulturę i sztukę"

Janusz Gajos żegna się z teatrem. "Zrobił to dla żony"!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Gajos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy