Reklama
Reklama

Doda obala swoje wysokie IQ

Dorota Rabczewska (23 l.), która każe siebie nazywać "Dodą Elektrodą" doszła do wniosku, że skoro jest popularna, to nie obowiązuje jej już kultura osobista, a nawet jest zwolniona z opłat za pokoje hotelowe. A ponoć ma takie wysokie IQ...

Wszystko wydarzyło się w Poznaniu. Wokalistka zarezerwowała pokój hotelowy w 3-gwiazdkowym hotelu. Miała z niego skorzystać po koncercie. Jak nie trudno sobie wyobrazić personel hotelu został postawiony w pełnej gotowości. Na piosenkarkę czekał apartament oraz kuchnia z przygotowanymi smakołykami.

Obsługa hotelu nie doczekała się jednak piosenkarki: "Nawet nie zadzwonili, żeby poinformować, że nie dojadą" - żali się "Super Expressowi" kierownik hotelu Andrzej Wasielewski.

W momencie, kiedy wystawiona została faktura w wysokości 300 zł i wysłana do piosenkarki, w odpowiedzi na nią kierownik hotelu dowiedział się w nadesłanym do niego mailu, że Doda nie zamierza płacić za zarezerwowany hotel, ponieważ tej nocy z niego nie korzystała.

Reklama

Piosenkarka uznała, że to jest "śmieszne, żenujące i niepoważne". Wasielwski dowiedział się ponadto, że Dodę obowiązują zupełnie inne zasady, jakieś ponadludzkie ze względu na to, że jest sławna.

Trzeba przyznać, że ten incydent demaskuje chamstwo, jakim kieruje się w życiu Rabczewska . Takimi zachowaniami bezwzględnie uchyla światu widoku wystającej z bucików słomy.

Przecież to, że jest sławna nie znaczy, że za pokoje hotelowe będzie korzystała nieodpłatnie, tym bardziej, że pieniędzy jej nie brakuje.

"Na całym świecie jest tak, że za zarezerwowany pokój trzeba zapłacić . Chodzi o zasady" - podkreśla Wasielewski, kierownik hotelu.

Dodzie jak widać są one zupełnie obce jak również kultura osobista, ale temu wielokrotnie już dała wyraz.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy