Reklama
Reklama

Dorota Chotecka: Te życiowe tragedie odebrała jako znak!

Dorota Chotecka (51 l.) od lat jest szczęśliwa u boku swojego męża Radosława Pazury (48 l.). Jednak oboje wiele przeszli, a tragedie jakie musieli pokonać, tylko wzmocniły ich miłość.

Rola żywiołowej Danuty Norek w komediowym serialu "Miodowe lata" przyniosła Dorocie Choteckiej sympatię telewidzów. Jako Danuta Więcławska z "Rancza" zmieniała się z serialem: zaczynała jako sprzedawczyni, by potem przeistoczyć się w panią polityk. W serialu "Niania w wielkim mieście" wciela się w postać Katarzyny Mazurek, mamy głównej bohaterki. 

Prywatnie jest szczęśliwa. Ma mnóstwo energii i apetyt na życie. Nie walczy z upływem czasu. 

"Wierzę, że czekają mnie superrole. A dla najbliższych i tak jestem najważniejsza" - mówi. 

W trudnych chwilach kieruje się dewizą wyniesioną z domu: "nawet jak jest bardzo źle,  uśmiechnij się do losu i powiedz: teraz jest źle, ale za chwilę będzie dobrze".  Urodziła się w Radomiu. Już w szkole podstawowej recytowała wierszyki i tańczyła. Potem chodziła do liceum i do szkoły muzycznej. Studiowała handel zagraniczny na SGPiS i anglistykę na UW. Do szkoły teatralnej zdawała aż pięć razy: za każdym razem brakowało jej jednego punktu.

Łódzką Filmówkę ukończyła w 1993 r. Studia w szkole filmowej wspomina bardzo dobrze. To tam, na otrzęsinach dla studentów pierwszego roku, spotkała przyszłego męża Radka Pazurę. Gdy ją zobaczył, pomyślał, że to najbardziej interesująca dziewczyna na roku. Miała opinię niedostępnej.

"Pociągał mnie ten dystans, postanowiłem do niej startować" - wspomina. 

Zaczęło się od wspólnej kawy, jedna z nich skończyła się kolacją w restauracji. O świcie, mimo zmęczenia, postanowili odwiedzić koleżankę Doroty w Płońsku. Była jesień, ślisko, auto wpadło na drzewo. Maluch był do kasacji, im na szczęście nic się nie stało. Uznali to za znak. Miesiąc po wypadku zamieszkali razem. Legalizacja związku nie miała dla nich znaczenia, ważne było uczucie. Skupili się na karierze i budowie domu.

"Skończyłam szkołę teatralną, zaczęłam pracować, bywać, grać. Poczułam, że jestem królową życia, a życie aktorki powinno właśnie tak wyglądać: piękne stroje, czerwony dywan, kolejne wyzwania" - mówi.

O tym, co jest najważniejsze, Dorota i Radek przekonali się czternaście lat temu, gdy jego życie zawisło na włosku. Aktor wracał samochodem z Ostródy z kolegami: Waldemarem Goszczem i Filipem Siejką. Doszło do wypadku. Goszcz zginął na miejscu, a Siejka i Pazura trafili do szpitala.

"Miało mnie nie być na tym świecie, ale Pan Bóg miał inne plany i dostałem nowe życie. Obiecałem, że go nie zmarnuję" - mówił. 

Z tej tragedii oboje wyszli silniejsi. Po czternastu latach związku, w którym nie brakowało zakrętów, postanowili wziąć ślub. Uroczystość odbyła się w Rzymie  w obecności najbliższej rodziny. Na ołtarzu położyli zeszyt z postanowieniami na nowe życie. Dom marzeń zbudowali w Podkowie Leśnej. Są udanym małżeństwem.

Reklama

Zawsze mówią o sobie ciepło i z uczuciem. Mają różne charaktery: ona fruwa nad ziemią, on jest odpowiedzialny. Radek kieruje się zasadami i wierzy w drugiego człowieka. Jest wdzięczny za każdą chwilę spędzoną z Dorotą, docenia jej urodę, dobroć, czułość, wrażliwość i poczucie humoru.

Wspierają się wzajemnie, nie zazdroszczą sobie sukcesów. Opinia, że dwoje aktorów pod jednym dachem to za dużo, ich nie dotyczy.  Choć oboje są zapracowani, dzielą się obowiązkami. Ale nie po równo. Pani Dorota świetnie gotuje, zbiera przepisy z całego świata i troszczy się, by w domu było przytulnie. Mąż dba o finanse, czuwa nad remontami. Kiedy urodziła się ich długo wyczekiwana córka Klara, pani Dorota miała 42 lata.

"Klara daje nam ogromną siłę i radość. Jest naszym największym skarbem".

Starają się dać jej jak najwięcej miłości, spędzać dużo czasu razem, bo nic nie działa lepiej niż dobry przykład. Efekty już są: Klara jest mądrym, ambitnym, radosnym dzieckiem. Chodzi do szkoły muzycznej, tańczy w zespole Mazowsze. Obydwoje działają charytatywnie.

Pan Radek wspiera akcję Europejskiej Fundacji Honorowego Dawcy Krwi "Krewniacy". Powołał Fundację Kapucyńską im. bł. Aniceta Koplińskiego pomagającą ubogim. Aktorka jest twarzą akcji "Jem drugie śniadanie". Jej córka zapoczątkowała w szkole modę na lunchboksy. Życie nauczyło ich wiary, nadziei i miłości. A także pokory. Dziś pragną tylko jednego, żeby nikt z bliskich nie chorował.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Chotecka | Radosław Pazura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy