Reklama
Reklama

Dowbor znów atakuje TVP!

Katarzyna Dowbor (54 l.) nie ustaje w oskarżaniu swojego byłego pracodawcy...

Bezrobotna dziennikarka wciąż nie może się pogodzić z tym, jak potraktowano ją na Woronicza. Załamana i rozgoryczona zaczęła udzielać wywiadu za wywiadem, aby każdy w Polsce mógł przekonać się, jak publiczny nadawca traktuje swoich zasłużonych pracowników.

Katarzyna nie przepuści teraz żadnej okazji, aby kolejny raz zaatakować i skrytykować byłego pracodawcę. Tym razem pretekstem okazała się decyzja władz telewizji o zdjęciu z ramówki Dobranocki.  

"TVP zupełnie straciła ludzką twarz i empatię, teraz tylko kopiują innych. Wszystko byle oglądalność skoczyła, byle więcej zarobić. Dla mnie to obrzydliwe i żenujące" - atakuje w "Fakcie".

Reklama

Oczywiście nie omieszkała podkreślić, jak ważni dla telewizji byli spikerzy, którzy zapowiadali kolejne programy. Dziennikarka uważa, że to właśnie odróżniało TVP od nadawców prywatnych.

Niestety, szefowie byli tego samego zdania, co Agnieszka Szulim i uznali, że czas "pind siedzących przy kwiatku" właśnie minął.

Zdaniem Dowbor ludziom bardzo tego brakuje. Ona sama przekonuje, że do dzisiaj otrzymuje wyrazy wdzięczności od widzów za to, że do nich "mówiła z telewizora"!

"Ja zapowiadałam przez piętnaście lat bajki dla dzieci. To był dialog z dzieckiem. Dzieci uwielbiają jak dorośli do nich mówią i my mówiliśmy bezpośrednio do dziecka. Dziś spotykam ludzi, którzy mnie oglądali i przyznają, że rozmawiali z telewizorem" - dodaje.

Myślicie, że faktycznie ludziom aż tak jej brakuje w telewizji? 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor | TVP | bezrobocie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy