Reklama
Reklama

Dramat Muchy trwa

31-letnia aktorka wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią swojego ukochanego kota, który - jak w niedzielę 5 sierpnia napisała na swoim blogu - został otruty.

"Vincent uwielbiał pomidory i melona... Ja uwielbiałam, jak się do mnie przytulał... A przytulał się często, bo straszny z Niego pieszczoch. Przeżył rok i dziewięć miesięcy. Dziś znalazłam go martwego. Ktoś go otruł" - tymi słowami Mucha pożegnała swojego pupila. Podzieliła się też z internautami serią zdjęć słodkiego kociaka.

Gwiazda "M jak Miłość" twierdzi, że to niejedyny taki przypadek w okolicy i jeszcze tego samego dnia - jako jedyna z poszkodowanych - zgłosiła sprawę na policję. Postępowanie już się rozpoczęło. 8 lipca do prokuratury ma trafić wniosek o zarządzenie sekcji zwłok zwierzęcia.

Reklama

Trudno jednak mówić w tym przypadku o jakiejkolwiek satysfakcji z powodu szybkiej reakcji mundurowych. Aktorka wciąż cierpi po stracie...


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy