Reklama
Reklama

Dramat uczestniczki Big Brothera! Straciła wszystko!

Agnieszka Raczyńska (26 l.) inaczej wyobrażała sobie udział w "Big Brotherze". Nie spodziewała się, że widzowie tak szybko wyrzucą ją z domu. Przed programem podjęła kilka radykalnych decyzji, których teraz żałuje. Obraziła się nawet na produkcję reality-show.

Agnieszka Raczyńska wchodząc do domu Wielkiego Brata, liczyła na ogromną sławę i uznanie wśród widzów. Chciała zacząć życie od nowa, długo przygotowywała się do tego wydarzenia. Po podpisaniu kontraktu z TVN-em, rzuciła dobrze płatną pracę w dużej korporacji. Zajmowała tam stanowisko menadżera wyższego stopnia i wyszukiwała młodych talentów do firmy.

Dodatkowo pod wpływem emocji i marzeń o wielkiej karierze zdała wynajmowane mieszkanie w Londynie. Przez jakiś czas po wyrzuceniu z programu była bezdomna. Pomocną dłoń wyciągnęła do niej matka, oferując możliwość wprowadzenie się do rodzinnej posiadłości na obrzeżach Wielkiej Brytanii. 

Reklama

Agnieszka jako pierwsza poczuła smak porażki-przegrała głosowanie SMS z Maćkiem Borowiczem. Jak donosi nasz informator, była wściekła po usłyszeniu werdyktu. Na Instagramie bardzo często pozwala sobie na uszczypliwości odnośnie show. 


Uważa, że brakuje tam organizacji i barwnych osobowości. Produkcja zaproponowała Raczyńskiej możliwość powrotu po tym, jak Daniel dobrowolnie wycofał się. Aspirująca celebrytka odmówiła, uważając, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. 

Agnieszka pożaliła się też na InstaStory, że nie ma pieniędzy, planów na przyszłość ani chęci do walki o lepsze jutro. Miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży. Pamiętajcie, że Donald Trump bankrutował kilka razy. 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother 2019 | TVN SA | TVN 7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy