Reklama
Reklama

Dramatyczny wpis Ewy Lubert!

Ewa Lubert (33 l.) przeżyła prawdziwe chwile grozy!

W sobotę, 12 sierpnia, wszyscy żyli dramatycznymi wydarzeniami, jakie rozegrały się poprzedniej nocy. Burze i nawałnice spowodowały szereg poważnych zniszczeń w całym kraju. Niestety, są też ofiary śmiertelne żywiołu.

Szczególnie głośno było o tym, co zdarzyło się w Suszku w Borach Tucholskich, gdzie przeszła trąba powietrzna.

150 uczestników obozu harcerskiego, który tam stacjonował, zostało na kilka godzin odciętych od świata. Niestety, jak dowiedzieliśmy się z doniesień medialnych, dwie nastoletnie harcerki nie przeżyły tego zdarzenia.

Reklama

Okazuje się, że wśród uczestników obozu był także syn Ewy Lubert z poprzedniego związku.

Żona Tomasza Luberta w dramatycznych słowach opisała, przez co musiała przechodzić, zanim upewniła się, że jej dziecko jest już bezpieczne.

"Współczuję rodzicom ,których dziewczynki zginęły w Suszku na obozie .Mój Synek też był na tym obozie .Już jest z nami .Jednak 2 godzinny brak kontaktu ze szpitalami ,obozem itp doprowadził mnie prawie do zawału :((((( Telefony albo nie działały ,albo cały czas zajęte .W końcu po 2 h wysłano numer ,gdzie mogłam zadzwonić ,a byłam już prawie na miejscu obozu :(((( Masakra .Cała drogę nie wiedziałam co z moim Synem !" (pis. oryg..) - napisała.

"DRAMAT ! NIE ŻYCZĘ NIKOMU ! Żadnej matce tego nie życzę ! ŻADNEJ !  Uratowali się tylko dlatego ,ze ukryli się w pobliskiej wodzie minutę po tym drzewo upadło na ich namiot" - zakończyła swój wpis.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Lubert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy