Durczok zamieszkał w siedzibie "Faktów"
Dziennikarz cieszył się na przeprowadzkę w góry. Niestety, musiał ją przełożyć...
Nie pamięta już, kiedy ostatnio miał kilka dni dla siebie. Nie przypomina sobie, kiedy zaprosił żonę na kolację i zagrał w piłkę z synem.
Od kilku tygodni domem popularnego dziennikarza jest siedziba TVN w Warszawie. Spędza w niej czasami nawet po dwadzieścia godzin dziennie. Jako szef "Faktów" czuje się odpowiedzialny za wszystko, co dotyczy zespołu i programu. A serwis właśnie przechodzi rewolucyjne zmiany.
Na 15. rocznicę, przypadającą 3 października, studio musiało zmienić się nie do poznania. Uzyskało nowy wygląd i nowe funkcje z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii. Zaszczyt inauguracji w roli gospodarza przypadł właśnie Kamilowi. Znany z perfekcjonizmu dziennikarz pilnie przygotowywał się do tego wydarzenia. Całymi dniami nie wychodził z redakcji, by wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.
"Ma w zwyczaju sam wszystkiego pilnować i kontrolować czy działa tak, jak powinno. I ciężko pracuje nad tym, by oswoić nowe studio, swobodnie się w nim czuć. Dogląda nawet realizatorów" - mówi tygodnikowi "Świat&Ludzie" osoba z TVN.
Rewolucja związana z rocznicą "Faktów" przewróciła do góry nogami życie dziennikarza. Sprawy domowe musiały zejść na drugi plan. Także przeprowadzka do domu w Ustroniu, którą od dawna planował.
"Wszystko było przygotowane do tej przeprowadzki. Kamil z bólem serca musiał ją przełożyć. Ma jednak nadzieję, że z rodziną zamieszka tam jeszcze w tym roku. Teraz najważniejsze są 'Fakty'" - mówi znajoma Durczoka.
IW
40/2012