Reklama
Reklama

Edward Miszczak: Nie możemy poganiać Filipa Chajzera

Filip Chajzer (31 l.) może liczyć na pełne zrozumienie swoich szefów.

Dziennikarz, który kilka tygodni temu stracił jedynego syna w wypadku, niedawno zamieścił wpis na Facebooku, w którym wyjaśnia, że powoli stara się wrócić do normalności.

"Wylądowałem dzisiaj wieczorem na księżycu... bo tak w moim stanie można nazwać zwykłe wyjście na rower. Taki mały krok w stosie codziennych upadków i katastrof... to był mój pierwszy mały/wielki cel. Po księżycu czas na planety" - napisał.

Filip Chajzer otrzymał wsparcie nie tylko od bliskich, ale także zupełnie nieznanych mu osób, które w komentarzach życzyły mu dużo siły i wytrwałości w tym trudnym czasie.

Reklama

Również szefowie dziennikarza zapewniają, że może na nich liczyć.

"Super Express" zapytał Edwarda Miszczaka o powrót do pracy Filipa Chajzera.

Dyrektor programowy TVN zapewnił, że nikt nie będzie wywierał na nim nacisku.

"To jest trudny temat. Zostawmy to Filipowi. Nie możemy go w tej sprawie poganiać. Przeżywa dramatyczne historie" - powiedział w rozmowie z tabloidem.

Dodał również, że jeszcze jest za wcześnie, by spekulować na temat możliwej zmiany tematyki jego materiałów.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer | Edward Miszczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy