Reklama
Reklama

Edyta Górniak nie składa broni w walce z teściami! Jest coraz ostrzej!

Piosenkarka ani myśli zmuszać syna do spotkań z dziadkami ze strony ojca. Odwołała się więc od niekorzystnego wyroku.

Wakacje powinny być czasem relaksu i odcięcia się od kłopotów dnia codziennego. Jednak Edyta Górniak (43 l.) nie może pozwolić sobie na zbyt długą letnią beztroskę.

Pod koniec maja przegrała w warszawskim sądzie proces, który wytoczyli jej byli teściowie: Wiesława i Tadeusz Krupowie, rodzice przebywającego w więzieniu (za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym) Dariusza K. 

Musiała uzgodnić z prawnikami, co robić dalej, by jej syn – Allan (12 l.) nie był zobligowany do kontaktów z babcią i dziadkiem. Zgodnie z wyrokiem sądu, chłopiec miałby spotykać się z nimi dwa razyw miesiącu, a raz w tygodniu rozmawiać z nimi prze telefon.

Reklama

Wyrok się nie uprawomocnił

Pogorszenie relacji między gwiazdą i jej byłymi teściami nastąpiło po aresztowaniu Dariusza K. Edyta nabrała podejrzeń, że dziadkowie zechcą zabrać Allana do aresztu, by spotkał się z ojcem. Psycholodzy, których się poradziła w tej kwestii, zasugerowali, że chłopiec nie jest gotowy na taki stres.

Dziadkowie Allana uznali przeprowadzkę do Krakowa za wypowiedzenie wojny i wystąpili do sądu o zabezpieczenie spotkań z wnukiem. Pierwszą sprawę wygrali.

"Za każde uniemożliwienie im kontaktu Górniak miałaby zapłacić 800 zł grzywny. Gwiazda nie zamierzała stosować się do wyroku" - czytamy w tygodniku.

Jak dowiedziało się „Na żywo”, zanim rozstrzygnięcie sądu się uprawomocniło, z pomocą prawników odwołała się od niego. 

"Odwołanie od wyroku złożono zgodnie z prawem i w terminie, dlatego sprawa trafiła do sądu II instancji" – zdradza znajomy piosenkarki. 

Kolejne rozprawy będą odbywać się już nie w Warszawie, a w Krakowie, gdzie Edyta jest zameldowana. 

Czy krakowscy sędziowie podtrzymają rozstrzygnięcie sędziów stołecznych? A może zdecydują się na przesłuchanie Allana, w obecności psychologów z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, który mógłby wypowiedzieć się, czy chce spotykać się z dziadkami czy nie? 

"Edyta jest przekonana, że żaden urzędnik nie powinien zmuszać jej syna do spotkań z dziadkami. Jej zdaniem to nieuzasadniona ingerencja w jego wolność" – kwituje informator.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy