Reklama
Reklama

Edyta Górniak rozstała się?

Edyta i jej partner Piotr przestali planować wspólną przyszłość. Odwołali ślub, wycofali się z zakupu domu na azjatyckiej wyspie. To koniec?


Międzynarodowe lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Z samolotu, który przyleciał z Bangkoku, do hali przylotów wchodzą pasażerowie.

Wśród nich uwagę przykuwa atrakcyjna brunetka w ciemnych okularach. Po chwili fotoreporter rozpoznaje ją, to Edyta Górniak (41 l.) z synem Allanem (9 l.).

Wrócili z egzotycznych ferii w Tajlandii, które mama zafundowała chłopcu w nagrodę za dobre wyniki w nauce.

Jednak nie towarzyszy im ukochany diwy, Piotr. Na większość pasażerów czekają bliscy, ale ich nikt na lotnisku nie wita. Pospiesznie wsiadają do taksówki i odjeżdżają...

Reklama

To już kolejny urlop Edyty w tym roku bez ukochanego. W styczniu spędziła samotne dwa tygodnie również w Tajlandii.

To właśnie w tym egzotycznym miejscu diwa zwykle szuka wyciszenia, by osiągnąć wewnętrzną harmonię.

Tuż przed wyjazdem święta Bożego Narodzenia, a potem Nowy Rok, też upłynęły bez Piotra. Ona w sylwestrową noc koncertowała we Wrocławiu, a on przebywał w tym czasie w swym rodzinnym Krakowie.

"Nie mam wątpliwości, że ich drogi zaczynają się rozchodzić"  – przekonuje ich znajomy.

Za jego słowami kryją się kolejne istotne fakty...

Jak udało się dowiedzieć „Na żywo”, para w ostatnich tygodniach wycofała się z poważnych życiowych decyzji.

Przede wszystkim z zaplanowanego na kwiecień ślubu, który miał się odbyć w kameralnym gronie najbliższych. Co więcej, zrezygnowali z zakupu domu w Tajlandii, który oglądali podczas ostatnich wspólnych wakacji w sierpniu 2013 r.

Willa nad Oceanem Indyjskim oczarowała ich tak, że byli o krok od sfinalizowania transakcji. To miał być ich szczęśliwy azyl. Dlaczego Edyta i Piotr porzucili wspólne plany i oddalili się od siebie?

Schramm podobno coraz rzadziej pojawia się w domu gwiazdy w Wilanowie.

A pomyśleć, że jeszcze pół roku temu Górniak w jednym z wywiadów wyznała, że jest gotowa z Piotrem na dziecko.

"Gdyby los sprawił, że zostałabym mamą po raz drugi, to bardzo bym się cieszyła. Allanek jest już duży i rozmawiamy o tym, że – mam nadzieję – będzie miał rodzeństwo.

Chciałby, żeby to był brat. On już jest przygotowany psychicznie i to jest dla mnie najważniejsze" - wyznała wtedy.

Artystka marzyła o dziecku, ale ślubu już brać nie chciała.

"Nie wiem, czy będziemy z Piotrem razem. Nie zarzekam się, tak jak to robiłam wcześniej" – dodała w tym samym wywiadzie.

Podobno te słowa mocno zraniły Piotra. Prawnik, o silnej osobowości, tradycjonalista, zakochał się w rozedrganej emocjonalnie gwieździe i mimo różnic charakteru chciał zbudować z nią rodzinę.

Górniak sama ujawniła, że oświadczał się jej co najmniej osiem razy.

"Mam już od Piotra różne obrączki: z drucików, z kamyczków, metalowe, muszelkowe – przeróżne. Bo w każdym miejscu, gdzie byliśmy, gdzie się oświadczał, miał coś przygotowane" – wyznała rozbrajająco.

Wygląda na to, że kolejnego pierścionka od Piotra już nie będzie.

Anna Krajewska


Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy