Reklama
Reklama

Eliza i Trybson z "Warsaw Shore". Ekipa z Warszawy" biorą ślub!

Eliza z Tuliszkowa i Trybson z Sosnowca nie biorą udziału w drugiej edycji "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy", ale wciąż jest o nich głośno za sprawą dziecka, którego oczekują. Pytani o ślub, wyjawiają, że chcą, by była to huczna impreza na miarę ich wyczynów w programie MTV.

Eliza z Tuliszkowa i Trybson z Sosnowca nie biorą udziału w drugiej edycji "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy", ale wciąż jest o nich głośno za sprawą dziecka, którego oczekują. Pytani o ślub, wyjawiają, że chcą, by była to huczna impreza na miarę ich wyczynów w programie MTV.

Byli uczestnicy "Warsaw Shore" chętnie dzielą się informacjami ze swojego życia prywatnego. Regularnie zamieszczają wspólne zdjęcia na Facebooku, piszą o chodzeniu do szkoły rodzenia i innych sprawach dotyczących ciąży.

Na razie jednak nie zdecydowali się zdradzić płci swojego dziecka.

- Stwierdziliśmy, że zachowamy taką małą tajemnicę i wszyscy dowiedzą się w swoim czasie. Imiona mamy już od dawna wybrane, choć nie obyło się bez kilku małych sprzeczek. Dla chłopczyka od razu zgodnie wybraliśmy imię Brajan. Dla dziewczynki rozważaliśmy imiona Kornelia, Wiktoria i Vaneska. Ale teraz mamy już ładnie dobrane imię - mówią agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Zakochani twierdzą, że układa im się jak najlepiej, choć przyznają, że dochodzi między nimi do sprzeczek, zwykle na tle ciążowych humorów Elizy. Na szczęście Paweł jest dla niej wyrozumiały, zdając sobie sprawę, że zmienność nastrojów jest od niej obecnie niezależna.

Para nadal nie zamieszkała razem na stałe. Obecnie pomieszkują u siebie, ponieważ nie zdecydowali, gdzie powinni osiąść. Co jakiś czas przyjeżdżają też do Warszawy, która według obojga jest odpowiednim dla nich miastem.

- Planujemy wspólnie zamieszkać, jednak jest to zależne od wielu czynników. Nie wiemy jeszcze do końca, jak się potoczy wszystko, co planujemy. Na razie jesteśmy albo u mnie, albo u Pawła. Wspólne zamieszkamy, jak się urodzi dzidziuś. Jeszcze nie wiemy gdzie. Musimy znaleźć miejscowość, która nam obojgu będzie pasowała. Ale na przykład Warszawa nam się podoba. Nie byłoby żadnych przeciwwskazań, żebyśmy zamieszkali tutaj - twierdzą Paweł i Eliza.

Mają też ślubne plany - są pewni, że powinni się pobrać dopiero po porodzie, kiedy rozwiążą swoje problemy mieszkaniowe. Poza tym "gwiazda" chciałaby się też napić na swoim wesele, a w jej obecnym stanie jest to niemożliwe...

- Chcemy się pobrać, ale jeszcze tego nie planujemy. Po pierwsze Eliza chciałaby być bez brzuszka, aby pobawić się na swoim weselu. Poza tym nie spieszy się nam do ślubu, bo musimy najpierw zadbać o mieszkanie, a dopiero później możemy myśleć o tym, kiedy ślub, jaka data.

Jesteśmy z programu "Warsaw Shore", więc nie może to być delikatne wesele, musi być najgrubsza impreza. Dlatego też Eliza musi już urodzić dzidziusia, żeby też mogła się napić i musi być naprawdę grubo na całego. I tak też będzie - deklaruje Paweł.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Warsaw Shore | Paweł 'Trybson' Trybała
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy