Reklama
Reklama

Elżbieta B. chce sprzedać dom po Villas?!

W domu diwy w Lewinie Kłodzkim wciąż mieszka jej gosposia. Dobrze poinformowani twierdzą, że kobieta chce pozbyć się nieruchomości, którą Villas zapisała jej w testamencie...

"Podobno opiekunka ma już kupca na ziemię i tylko czeka, żeby pozbyć się domu i wyjechać stąd" - mówi "Życiu na Gorąco" prosząca o anonimowość pracownica urzędu gminy w Lewinie.

Dom wybudowany został w 1925 roku i zanim wszedł w posiadanie rodziny Villas, należał do niemieckiej rodziny, która w 1945 roku w popłochu porzuciła cały dobytek i uciekła z miasteczka, rzucając klątwę.

Gdy w 1998 roku Violetta wróciła do Lewina, zamieszkała z Elżbietą B. Jeden z wójtów wydzierżawił piosenkarce wówczas za darmo 3 hektary ziemi na schronisko dla zwierząt i pozwolił na zagrodzenie w tym celu gminnej drogi biegnącej przed domem i łączącej miasteczko z dworcem kolejowym.

Reklama

W ostatnich latach życia diwy dom obrócił się w ruinę. Gdy po śmierci matki Krzysztof Gospodarek zjawił się w Lewinie, przeżył szok. Obecnie w sądzie walczy o unieważnienie testamentu.

Posądza Elżbietę B. o to, że wyniosła i ukryła wszystkie cenne przedmioty i pamiątki po jego matce. Na terenie posiadłości - jak powtarzają mieszkańcy miasta - Villas ukryła skarb. Komornik, który po jej śmierci zjawił się w domu, by oszacować wartość pozostawionego majątku, nic cennego jednak nie znalazł. Lewinianie znają powód...

"Jeszcze za życia Violetty jej gospodyni wynosiła z domu jakieś paczki i wywoziła je z Lewina" - opowiadają, podkreślając, że skarbu pewnie już tam nie ma.

"Nasze życie wraca do normalności" - mówią "ŻnG". "Przez 12 lat znosiliśmy smród i brud, jaki przywiozła nam Violetta z wielkiego świata. Witaliśmy ją tutaj jak królową, a co zostało? Wstyd na całą Polskę" - dodają rozgoryczeni i czekają na werdykt, jaki ma wydać Sąd Rejonowy w Kłodzku w sprawie okoliczności śmierci Villas. Żałują, że rozprawa została utajniona.

"Kolejne posiedzenie sądu odbędzie się 14 grudnia. Wezwany na nią został jeden świadek" - informuje "Życie na Gorąco" Monika Słabosz, kierowniczka sekretariatu II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Kłodzku, dodając, że ze względu na wyłączenie jawności procesu nie może zdradzić żadnych szczegółów dotyczących tego, co działo się podczas pierwszego posiedzenia sądu w dniu 16 listopada.

Na małym przykościelnym cmentarzu w Lewinie Kłodzkim stanie być może w przyszłości pomnik Violetty Villas i jej symboliczny grób. W końcu gwiazda chciała być pochowana w pobliżu miejsca, w którym spoczywają jej najbliżsi - rodzice: Janina i Bolesław Cieślakowie, siostra Wanda Mulawa, bracia: Jerzy i Ryszard.

A co z domem? Mieszkańcy miasteczka są pewni, że obojętnie kto ostatecznie będzie jego gospodarzem, i tak zostanie sprzedany.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Violetta Villas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy