Reklama
Reklama

Ewa Bem: Lek na całe zło

Choć córka gwiazdy, Pamela, zmaga się z ciężką chorobą, stara się cieszyć każdym dniem. Niedawno zaprosiła mamę na bal kostiumowy. Bo śmiech to także lekarstwo!

Choć córka gwiazdy, Pamela, zmaga się z ciężką chorobą, stara się cieszyć każdym dniem. Niedawno zaprosiła mamę na bal kostiumowy. Bo śmiech to także lekarstwo!

Tak radosnej nikt nie widział jej od dawna. Ewa Bem (65 l.) przebrana za afrykańską mamę, uśmiecha się od ucha do ucha. Zdjęcie powstało podczas zabawy karnawałowej, którą zorganizowała jej córka Pamela (39 l.). Wszyscy goście mieli pojawić się przebrani w kostiumy. - To właśnie cała Pamela! - wyznaje "Na żywo" gwiazda. Jak się okazuje, to Ewa wygrała konkurs na najładniejsze przebranie. Jej latorośl była Indianką, a zięć Jan żyrafą. Radosne tańce i śmiech rozbrzmiewały w ich domu przez wiele godzin.

Codzienna rzeczywistość rodziny nie nastraja jednak do zabawy... Pod koniec 2015 r. okazało się, że Pamela ma guza mózgu. To był szok. Dopiero co wyszła za mąż, urodziła synka Tomka (2,5 l.) i znów była przy nadziei. Podczas standardowych badań dla przyszłych mam, lekarze wykryli niepokojącą zmianę w mózgu. Z leczeniem chorej czekali do szóstego miesiąca ciąży i wtedy zrobili cesarskie cięcie. Mała Basia (obecnie 15-miesięczna) pierwsze tygodnie życia spędziła więc w inkubatorze, a jej mama rozpoczęła intensywne leczenie.

Reklama

Przeszła operację, podczas której wycięto chore tkanki, a następnie chemioterapię. Nadal pozostaje pod opieką lekarzy. Gdy Pamela przebywa w szpitalu, jej dziećmi opiekuje się mąż. Wspiera go Ewa i jej małżonek Ryszard Sibilski. Oboje bardzo zaangażowali się w opiekę nad wnukami. Artystka robi zakupy, gotuje, wcześnie kładzie się spać i wcześnie wstaje. - Staramy się cieszyć chwilą i żyć tak, jakby tej choroby nie było - mówi w rozmowie z "Na żywo" piosenkarka.

A jest to o tyle trudne, że kilka tygodni temu na ten sam typ nowotworu zmarł Tomasz Kalita (†37 l.), polityk, który publicznie walczył z chorobą. - On był dla nas jak latarnia morska, wyznaczał kierunek. Bo glejak to taki rodzaj nowotworu, który nie bez powodu nazywany jest terminatorem - tłumaczy królowa polskiego jazzu.

I chociaż przeszła w życiu już bardzo wiele, nie może się załamywać. - Jestem bardzo wierzącą katoliczką, chociaż bywam wątła w kwestiach praktykowania - wyznała gwiazda w jednym z wywiadów. - Ale wiem, że Pan Bóg pomógł mi wiele razy w sytuacjach, kiedy inna pomoc nie mogła nadejść. Gdy Pamelka, urodzona jako wcześniak, leżała wiele tygodni w inkubatorze, kiedy po 16 latach bycia razem wzięliśmy z Rysiem ślub i po roku urodziła się Gabrysia, a ja już byłam sporo po czterdziestce - skwitowała.

Tygodnik "Na żywo" wokalistka poprosiła o kolejną rozmowę za kilka tygodni. - Po prostu będzie bliżej wiosny. Oby dla każdego - wyjaśniła z nadzieją w głosie.

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy