Reklama
Reklama

​Ewa Krawczyk nie może nawet słuchać utworów męża. „Jest ciężko”

Ewa Krawczyk (62 l.), wdowa po zmarłym w kwietniu zeszłego roku Krzysztofie Krawczyku, ujawnia, że w żałobie korzysta z pomocy lekarzy. Jak wyznaje, ciągle nie może podnieść się po ciosie, jakim była dla niej śmierć ukochanego męża.

Ewa Krawczyk, trzecia żona zmarłego blisko półtora roku temu Krzysztofa Krawczyka,  była gościem specjalnym trzeciego odcinka programu „Taniec z gwiazdami”. Towarzyszył jej, jak zwykle, wieloletni menedżer artysty, Andrzej Kosmala. 

Orkiestra Tomka Szymusia, z okazji  przypadających 4 dni wcześniej, 8 września 76. urodzin artysty, przypomniała jego największe przeboje.  Uczestnicy rywalizowali w rytm ponadczasowych piosenek: „Za tobą pójdę jak na bal”, „Mój przyjacielu”, czy „Pamiętam ciebie z tamtych lat”. 

Reklama

5 kwietnia minęła pierwsza rocznica śmierci Krzysztofa Krawczyka. Nikt nie podejrzewał, że to się tak skończy.  Wręcz przeciwnie, gdy kilka dni wcześniej artysta został wypisany ze szpitala, gdzie przebywał w związku za zakażeniem koronawirusem, wydawało się, że wraca do zdrowia. Sam Krawczyk dziękował na Facebooku za wsparcie i modlitwy i zapewniał, że czuje się coraz lepiej. 

Niestety, 2 dni po powrocie ze szpitala, stan Krawczyka uległ gwałtownemu pogorszeniu. Trafił na oddział Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, jednak mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować.  Jak ujawnił wieloletni menedżer piosenkarza, Andrzej Kosmala:

"Wysiadło serce, płuca, lekarze nie mogli nic zrobić". 

Barwne życie Krzyszofa Krawczyka

Krzysztof Krawczyk mógł poszczycić się życiorysem, którym mógłby obdzielić kilka osób. Ze sceną był związany przez 58 lat. Początki jego kariery sięgają 1963 roku, gdy Krawczyk wraz z Marianem Lichtmanem, Sławomirem Kowalewskim i Jerzym Krzemińskim założył zespół Trubadurzy. Mało który polski artysta wiódł w tamtych czasach tak barwne życie. 

Początek lat 80. Krawczyk spędził w Stanach Zjednoczonych, dokąd wyjechał na tournee i został na kilka lat. Piosenkarz nigdy nie ukrywał, że za oceanem poniósł go melanż. Jego życie wypełnione było wówczas imprezami, alkoholem i lekami psychotropowymi. Wszystko się zmieniło, gdy ówczesna narzeczona, Ewa Krawczyk zabrała go do polskiego kościoła w Chicago. Dzięki niej odkrył nie tylko wiarę, lecz przy okazji także uroki monogamii. 

W 1983 roku wzięli ślub w New Jersey,  a potem jeszcze dwa kolejne w Polsce.

Ewa Krawczyk nie pogodziła się ze śmiercią męża

Śmierć męża głęboko wstrząsnęła Ewą Krawczyk. Jak wyznała w rozmowie z Pudelkiem po poniedziałkowym odcinku „Tańca z gwiazdami”, ciągle nie może się pozbierać, do tego stopnia, że ból sprawia jej nawet słuchanie utworów męża:

"Są dni, że mogę, a są dni, że niestety nie dam rady. Przez parę dni nie jestem w stanie włączyć jego piosenki".

Wdowa po artyście otwarcie przyznaje się do tego, że w przejściu żałoby pomagają jej specjaliści: 

"Czas nie leczy ran. Po roku spędzenia żałoby w domu, na cmentarzu i w kościele wyszłam do ludzi, ale cały czas ciągnie mnie do domu. Jeszcze nie potrafię się znaleźć. Dopiero raczkuję w taj sytuacji, jest ciężko. Korzystam z pomocy lekarzy specjalistów. Muszę, pomaga". 

Zobacz też:

"Taniec z Gwiazdami". Niespodzianka w kolejnej odsłonie show. Tak produkcja uczci artystę

Ewa Krawczyk chce odbudować relacje z pasierbem. Wcześniej nie było okazji?

Przegapiłeś najnowszy odcinek "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami"? Nic straconego! Oglądaj na PolsatGo już TERAZ! 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Krawczyk | Krzysztof Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy