Reklama
Reklama

Filip Chajzer taplał się w błocie na Przystanku Woodstock

Filip Chajzer (31 l.) na długo zapamięta tegoroczny Przystanek Woodstock. Prezenter do Kostrzyna nad Odrą wybrał się wraz z kamerą "Dzień dobry TVN" i był jedną z pierwszych osób, która wskoczyła w błotną kałużę. Wyjazd jednak do łatwych nie należał - równo rok temu w wypadku samochodowym dziennikarz stracił jedynego syna, Maksymiliana (†9 l.).

Filip Chajzer (31 l.) na długo zapamięta tegoroczny Przystanek Woodstock. Prezenter do Kostrzyna nad Odrą wybrał się wraz z kamerą "Dzień dobry TVN" i był jedną z pierwszych osób, która wskoczyła w błotną kałużę. Wyjazd jednak do łatwych nie należał - równo rok temu w wypadku samochodowym dziennikarz stracił jedynego syna, Maksymiliana (†9 l.).

***

Zobacz więcej materiałów o celebrytach:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy