Reklama
Reklama

Godzic ostro o języku celebrytów

Celebryci używają polszczyzny nie do końca swojej, podpierając się językowymi protezami. Kierują się pewną normą, ale nie jest to norma literacka. Nie potrafią przekonać do siebie przy pomocy języka - ocenia prof. Wiesław Godzic.

Medioznawca Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej jest jednym z uczestników odbywającego się w Katowicach od środy trzydniowego Kongresu Języka Polskiego. W czwartek, podczas sesji dotyczącej polszczyzny w kulturze popularnej, miał wystąpienie na temat języka polskich celebrytów.

Według profesora, choć nie można mówić o oddzielnym języku gwiazd, to jednak da się wyodrębnić pewne charakterystyczne dla tej grupy strategie i techniki komunikowania się. To ważna grupa, ale nie ma swojej reprezentacji językowej, jest niepewna swej tożsamości; nie wiadomo czy bycie celebrytą to coś dobrego, czy nie - wyjaśnił medioznawca w rozmowie z PAP.

Reklama

"W sensie leksykalnym, tworzenia nowych słów, oni są bardzo słabi, raczej podpierają się protezami, określeniami typu 'jak to się mówi'. To świadczy o tym, że tak naprawdę nie zna się języka" - powiedział Godzic.

Według niego, doświadczenia językowe bohaterów prasy kolorowej pochodzą z codzienności, a nie z kultury literackiej; ich wypowiedzi bardzo wyraźnie sugerują, że nie potrzeba im książek.

"To bardzo smutne, bo chcąc nie chcąc ta grupa upowszechnia pewien styl językowy i tym stylem jest właśnie nieodnoszenie się do tego, co do niedawna uważaliśmy za najważniejsze, czyli literatury" - wskazał medioznawca.

W jego opinii o braku sprawności językowej celebrytów świadczą wydawane przez nich książki. "Wydaje mi się, że książka Krzysztofa Ibisza świadczy o pewnej odwadze autora, otwartości, ale jednocześnie o tym, że nie umie on organizować języka. Ten język jest albo infantylny, albo taki z przymrużeniem oka, ale wygląda to nadal infantylnie i żenująco. Jednym słowem, nie jest to język, który by zaciekawiał, przyciągał" - twierdzi Godzic.

Jego zdaniem gwiazdy są ważną grupą, która nie mówi swoim językiem, chowa się za pewną normą, choć nie literacką i nie potrafi przekonać do siebie przy pomocy języka. Profesor chciałby, by gwiazdy mogły porwać za sobą rzesze "wyznawców" nie tylko strojem, ale też postawą językową.

"Język jest bardzo ciekawy. Można nim grać, uwodzić. Gwiazdy tego nie pokazują, ale tylko dlatego, że same tego nie wiedzą" - podsumował.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Ibisz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy