Reklama
Reklama

Grażyna Zielińska: Z optymizmem przez życie

Uwielbiana przez widzów aktorka opowiedziała tygodnikowi "Na Żywo" o swoim dzieciństwie i kompleksach. Zielarka Zofia z "Rancza" (67 l.) wyjawiła też sekrety małżeństwa, prawdę o swoim wzroście oraz zdradziła, czy zostanie babcią. "Ostatnio syn mi powiedział, że w ogóle nie chce mieć dzieci" - mówi aktorka. Liczy jednak, że jej latorośl zmieni zdanie.

Miała pani kompleksy z powodu niskiego wzrostu?

Zawsze mówię, że mam 150 centymetrów. Mąż, słysząc to, tylko się śmieje: "Nie kłam, masz 145...". Tak czy inaczej, zbyt wysoka nie jestem. Teraz nie stanowi to dla mnie problemu. Ale dawno temu, będąc młodą dziewczyną, martwiłam się, że żaden chłopak mnie nie zechce, nie wyjdę za mąż, nie założę rodziny...

Podobno w młodości kłamała pani jak z nut. To prawda?

Oj tak, kłamać to ja potrafiłam. Notorycznie spóźniałam się do szkoły i zawsze miałam wtedy jakąś wymówkę. Na przykład, że pomagałam przeprowadzić staruszkę przez jezdnię, choć to oczywiście była nieprawda. A gdy dostałam dwóję z jakiegoś sprawdzianu, zawsze coś wymyśliłam, żeby się usprawiedliwić. Kryształowym dzieckiem z pewnością nie byłam...

Reklama

Ale mimo tych "niedoskonałości" wyszła pani za mąż i jesteście razem już prawie 40 lat. To rzadkość w świecie artystów...

Nie tylko w nim. Teraz w każdym środowisku długi i głęboki związek jest rzadkością. Młodym ludziom chyba wszystko szybko się nudzi. Mój syn Kacper przy każdej okazji chwali się rodzicami - że tak długo są razem i nadal się kochają.

Czytaj dalej na następnej stronie

Zawsze było tak idealnie?

Czasem się pokłócimy z mężem i jesteśmy wściekli na siebie. Ale uważam, że to zupełnie normalne, nie zawsze spijamy sobie z dzióbków. Jednak wiem, że to związek prawdziwy, na całe życie. A gdy już się pokłócimy, nie ma cichych dni. Wszystko sobie wyjaśniamy, i zaraz znowu jest zgoda.

Syn już z państwem nie mieszka. Po jego wyprowadzce dopadł panią syndrom pustego gniazda?

Nigdy! Wszystko przebiegało tak, jak powinno. A Kacper wyprowadził się dosyć wcześnie - odkąd poszedł na studia do Łodzi. Mamy dobre relacje, co nie oznacza jednak, że codziennie do siebie dzwonimy i wszystko sobie dokładnie opowiadamy. Nigdy nie byłam nadopiekuńczą matką. Syn jest obecnie w związku, ma już swoje życie. Dwa razy był nawet bliski ślubu, jednak ostatecznie do niego nie doszło...

Marzy Pani o wnukach?

Przyznam szczerze, że nie odczuwam wielkiego pragnienia... Ostatnio syn mi nawet powiedział, że w ogóle nie chce mieć dzieci. Ale zapewne zmieni zdanie... Chciałabym, żeby kiedyś miał własną rodzinę. Jednak nie spędza mi to snu z powiek.

Czy przy swojej pracy znajduje pani czas na wypoczynek?

Jeśli znajdę wolną chwilę i mam pieniądze, lubię podróżować, zwiedzać zabytki. Opalanie się na plaży mnie nie interesuje. Poza tym, to jest niezdrowe - skóra szybko się starzeje. Wolę odkrywać nowe miejsca. Bo o domku na wsi też nie marzę - chyba bym się tam zanudziła.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:



Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Grażyna Zielińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy