Halina Mlynkova chwali nowego faceta: Jest zamożny, przyciąga dziewczyny
Halina Mlynkowa (36 l.) udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o swoim związku z Leszkiem Wronką (54 l.), czeskim producentem i kompozytorem.
Piosenkarka dwa lata temu rozwiodła się z Łukaszem Nowickim. W międzyczasie spotykała się m.in. z Bartkiem Prokopowiczem, któremu - jak pisały tabloidy - wciąż "zdarzało się wybuchnąć".
Gdy żyła jeszcze żona operatora, Magda Prokopowicz, podczas kłótni miało dochodzić do rękoczynów i konieczna była interwencja policji. Nerwowo było również w domu Haliny.
Wokalistka postanowiła więc zakończyć ten związek jak najszybciej.
Dziś dzieli życie ze starszym o siedemnaście lat producentem i podobno nadal smakowitym kąskiem dla wielu młodych kobiet.
Jak czytamy w "Vivie", Mlynkova jest w końcu szczęśliwa, bo przy dojrzałym i ukształtowanym partnerze nie musi już udawać i "prowadzić żadnych gierek".
Do tego zawsze może liczyć na pełną i darmową (!) obsługę kompozytorsko-realizatorską w studiu nagraniowym.
"Zdawaliśmy sobie sprawę, że ze względu na pracę, na nazwisko, jesteśmy narażeni na nieszczerą miłość. Leszek, jako producent muzyczny, kompozytor i człowiek zamożny, przyciąga dziewczyny, które marzą o zrobieniu kariery. Z kolei wokół mnie pojawiali się mężczyźni, którzy chcieli być z Haliną Mlynkovą z próżności. Spotkaliśmy się z Leszkiem w takim momencie życia, że jedno od drugiego niczego nie potrzebowało" - opowiada piosenkarka na łamach "Vivy".
Obecnie jej życie kręci się między Pragą a Warszawą, gdzie do szkoły chodzi syn Piotruś. Zawsze jednak może wsiąść w samolot i zjeść z Wronką lunch.
"Leszek prowadzi bujne życie towarzyskie w Pradze. Jeśli możemy sami zjeść obiad czy wyjść do kina, to jest prawdziwe święto" - podkreśla celebrytka.
Producent z kolei jest zadowolony, że u boku ma piękną i dużo młodszą kobietę. "Kiedy ona bawiła się w piaskownicy, ja chodziłem już na randki. Kiedy ona zaczęła interesować się chłopcami, ja mieszkałem już w Pradze ze swoją rodziną. (...) Gdyby nie wychodziło nam w sypialni, nie miałoby to szansy na przetrwanie" - śmieje się Wronka.
Faktycznie, zabawne. Pamiętacie, jak Mlynkova, rozwodząc się z Nowickim, prosiła w programie Tomasza Lisa o uszanowanie jej prywatności?